Pożar w sklepie odzieżowym w Manufakturze. Ogień pojawił się na zapleczu butiku

- Dym wydobywający się ze sklepu odzieżowego na parterze budynku zauważył ochroniarz. Pracownik ochrony wraz z dyżurnym strażakiem (centrum handlowe zatrudnia dyżurnego strażaka - przyp. red. ) zainterweniowali jako pierwsi- informuje Justyna Kowalewska, rzecznik prasowy Manufaktury.

Na miejsce zostali wezwani strażacy. Przyjechało pięć wozów gaśniczych. Ponieważ prawidłowo zadziałała instalacja tryskowaczowa centrum handlowego, ratownicy tylko zabezpieczyli miejsce pożaru.

- Centrum handlowe przy ul. Ogrodowej 17 opuściło około stu osób (centrum czynne jest do godz. 22, ale pracownicy zostają nieco dłużej), jeszcze przed przybyciem straży. Pożar objął dwa wysokie regały, na których składowane były tekstylia sklepu- informuje mł. ogn. Łukasz Górczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. - Powierzchnia nie była duża, około 9 metrów kwadratowych.

Z informacji uzyskanej od straży pożarnej, wynika, że straty były jednak większe, ponieważ instalacja tryskowaczowa zadziałała jeszcze w kilku innych sklepach - tam gdzie detektory „wyczuły” pożar i niektóre pomieszczenia zostały zalane. Wstępnie oszacowano szkody na półtora miliona złotych.

Justyna Kowalewska, rzecznik prasowy Manufaktury twierdzi, że szkód na terenie innych sklepów nie było.

Butik Esprit wczoraj był zamknięty. Oficjalnie informowano, że w prowadzony jest tam remont i najwcześniej zostanie ponownie otwarty co najmniej za tydzień.

Ubrania firmy Esprit nie należą do najtańszych. Przykładowo damski płaszcz jesienny kosztuje 749 zł, a sweter z golfem - 169 zł. Za skórzane botki trzeba zapłacić 399 zł.

Zobacz też: