Powiadomił policję, że ktoś chce wyłudzić od niego pieniądze. Mężczyzna przyszedł uregulować dług ojca! Policjanci zdumieni...

Policjanci, którzy w mieszkaniu 83-letniego mężczyzny zaczaili się na oszusta mającego wyłudzić od gospodarza sporą gotówkę, przecierali oczy ze zdumienia. W mieszkaniu pojawił się bowiem mężczyzna, który wcześniej rzeczywiście rozmawiał z 83-latkiem przez telefon, ale w rękach miał dwa pliki banknotów.

- To sprawa honorowa. Przyszedłem oddać panu 30 tys. zł, które 10 lat temu pożyczył pan mojemu nieżyjącemu już ojcu - powiedział na powitanie 43-letni mężczyzna.

Z relacji starszego pana wynika, że w ostatni poniedziałek skontaktował się z nim telefonicznie nieznany mu mężczyzna. Rozmówca powiedział, że chce oddać mu dług i umówił się na spotkanie. 83-latek nie przypominał sobie jednak żadnego długu! Podejrzewając złodziejski podstęp, powiadomił policję. Funkcjonariusze z komisariatu policji przy ul. Kopernika zgłoszenie potraktowali bardzo poważnie; w mieszkaniu starszego pana pojawili się policjanci wydziału kryminalnego. 43-latek przyszedł o umówionej godzinie. Powiedział, że o przekazanie gotówki poprosiła go jego mama.

- Jest już w starszym wieku i po śmierci mojego taty postanowiła uregulować niezałatwione przez niego sprawy majątkowe - wyjaśnił zdumionym stróżom prawa.

Policjanci byli jednak podejrzliwi i pojechali do matki mężczyzny. Starsza pani potwierdziła słowa syna. Wtedy też 83-latek przypomniał sobie o pożyczce, której udzielił znajomemu przed 10 laty.

Jak informuje podkom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji, policjanci po sporządzeniu pokwitowania odbioru gotówki pojechali ze starszym panem do banku. Tam mężczyzna wpłacił na swoje konto 30 tys. zł, które otrzymał od syna swojego dłużnika.