Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poważne kłopoty rywala Widzewa. W sobotę nie zagrają?

(bap)
Jesienią Widzew zremisował w Łodzi z Flotą 1:1.
Jesienią Widzew zremisował w Łodzi z Flotą 1:1. Krzysztof Szymczak
Nie tylko Widzew przeżywa duże kłopoty organizacyjne. Jeszcze trudniejsza wydaje się być sytuacja Floty Świnoujście. Dziś okaże się, czy zaplanowany na sobotę mecz łodzian z tą drużyną w ogóle się odbędzie. Wcześniej klub znad morza może wycofać się z pierwszoligowych rozgrywek.

Piłkarze Widzewa po wolnym poniedziałku wczoraj rozpoczęli przygotowania do kolejnego meczu w I lidze. Na razie nie wiadomo jednak, czy aby zdobyć kolejne trzy punkty potrzebne do utrzymania się, w ogóle będą musieli wychodzić na boisko, a nawet wsiadać do autokaru. Od początku tygodnia ze Świnoujścia, gdzie Widzew w sobotę o godz. 16 miał zmierzyć się z miejscową Flotą, docierają informacje, że ten mecz może nie dojść do skutku.

Chodzi o brak porozumienia między spółką, która od lutego finansuje drużynę, sztab szkoleniowy i organizację meczów, a stowarzyszeniem MKS Flota, która posiada pierwszoligową licencję. Główny sponsor Jerzy Woźniak zapowiedział, że jeśli do dziś strony nie podpiszą stosownych dokumentów, dzięki czemu jego spółka stanie się posiadaczem wszystkich akcji oraz licencji, następnego dnia zaprzestanie dalszego finansowania Floty.

W praktyce będzie to oznaczało brak środków na organizację spotkania oraz wycofanie się klubu z rozgrywek I ligi. Termin ultimatum nie jest przypadkowy, bowiem dziś upływa czas na składanie wniosków licencyjnych na przyszły sezon, a bez umowy klub nie wyśle wymaganych dokumentów i jego dalsza gra w obecnych rozgrywkach przestanie mieć sens.

Z dochodzących ze Świnoujścia głosów wynika, że szanse na porozumienie spółki i stowarzyszenia nie są duże. Sytuacja Floty nie jest ciekawa także ze względu na złożony w sądzie wniosek o upadłość, a do PZPN zgłaszają się kolejni wierzyciele Floty.

Jeśli Flota rzeczywiście wycofałaby się z rozgrywek, Widzew znalazłby się w o wiele lepszej sytuacji. Za sobotni mecz otrzymałby trzy punkty walkowerem, a do tego drużyna z Wybrzeża zostałaby automatycznie przesunięta na ostatnie miejsce w tabeli. To oznaczałoby, że do gry w barażach łodzianie musieliby wyprzedzić już tylko dwa zespoły.

Na razie w Widzewie nie patrzą na kłopoty rywala i o trzy punkty zamierzają również walczyć na boisku. Mają na to duże szanse, bo trenerzy Floty Romuald Szukiełowicz i dobrze znany w Łodzi Rafał Pawlak dysponują bardzo wąską kadrą. W ostatnim przegranym 0:1 meczu z Arką na ławce rezerwowych Floty było tylko trzech zawodników i trenerzy zdecydowali się na jedną
zmianę, a jak można przeczytać na oficjalnej stronie klubu ,,kilku zawodników w końcówce słaniało się na nogach”.

Oby w sobotę łodzianie potrafili wykorzystać kłopoty rywala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany