Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebna wielka mobilizacja!

(hof)
Paweł Łacheta
Przed piłkarzami ŁKS szalenie trudne, ale i niezwykle ważne wyzwanie. W ostatnim tegorocznym spotkaniu ekstraklasy łodzianie podejmować będą w niedzielę na stadionie przy al. Unii lidera - Śląsk Wrocław.

Z dwóch powodów łodzianie powinni w tym spotkaniu stanąć na głowie, aby osiągnąć korzystny rezultat. Pierwszy ma wymiar prestiżowy - nie dać się ograć liderowi. Przed świętami taki prezent dla wiernych fanów byłby bezcenny, szczególnie w kontekście ostatnich seryjnych niepowodzeń.
Drugi - miejsce ełkaesiaków w tabeli. Drużyna trenera Ryszarda Tarasiewicza ma ledwie dwa punkty przewagi nad piętnastą w tabeli Cracovią i szesnastym Zagłębiem Lubin. W wypadku korzystnego rezultatu jest szansa na spokojniejszą zimę, bo krakowska drużyna gra w Warszawie z Legią, a lubinianie w Poznaniu z Lechem i na pewno zespoły ze strefy spadkowej nie są faworytami tych konfrontacji.

Szkoleniowiec ełkaesiaków zdaje sobie sprawę z sytuacji klubu i nastrojów piłkarzy, dlatego pewnie dał wczoraj swoim podopiecznym wolne. Być może liczy, że zawodnicy w domowym zaciszu przemyślą wiele spraw i w meczu kończącym rok zagrają na miarę oczekiwań sympatyków drużyny z al. Unii. Oczywiście nie będzie to prostą sprawą, bowiem właściciele popełnili poważny błąd propagandowy. Jeszcze przed zakończeniem rywalizacji na boiskach ogłosili, że będą zawodnikom obniżać wynagrodzenia. Bez wątpienia nie jest to dla drużyny sygnał do pełniej mobilizacji i zapewne nie wpływa to dobrze na morale zespołu.

Znów w niedzielnym meczu trener ełkaesiaków nie będzie mógł liczyć na wszystkich zawodników. Na pewno za kartki nie zagra Dariusz Kłus. Dziś do zajęć ma powrócić Paweł Golański, ale trudno liczyć, by wystąpił przeciwko Śląskowi. Z kolei do szerokiej kadry powinni dołączyć Marek Saganowski i Michał Łabędzki, którzy w poprzedniej serii ekstraklasy pauzowali za nadmiar kartek.

Wrocławianie mają silny zespół, toteż nie jest przypadkiem, że przewodzą stawce ekstraklasy. Ostatnio selekcjoner drużyny narodowej Franciszek Smuda postanowił powołać do kadry na towarzyskie spotkanie z Bośnią i Hercegowiną aż czterech piłkarzy Śląska. Uznanie w oczach trenera biało-czerwonych znaleźli: Rafał Gikiewicz, Piotr Celeban, Sebastian Mila i Waldemar Sobota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany