Potężne korki na rogu Kilińskiego i Przybyszewskiego. Czy da się udrożnić to skrzyżowanie?

Łódzcy kierowcy narzekają na organizacje ruchu na remontowanym skrzyżowaniu ulic Kilińskiego i Przybyszewskiego. Każdego dnia w godzinach szczytu, a w szczególności rano tworzą się tu potężne korki, a na przejazd trzeba czekać przez dwie - trzy zmiany świateł. Czy coś da się z tym zrobić?

Obecnie wykonawca remontu ulicy Przybyszewskiego i jej skrzyżowania z ul. Kilińskiego realizuje prace przy sieciach podziemnych. Do przebudowy są wszystkie instalacje znajdujące się pod jezdnią - gazociąg, wodociąg oraz sieci energetyczne. Niestety ich układ wymaga zdjęcia nawierzchni z większej części skrzyżowania. Dla poruszania się samochodów pozostaje niewiele, a poszerzyć się pozostawionych fragmentów jezdni się nie da. Między innymi dlatego wycofano ze skrzyżowania autobusy komunikacji miejskiej. Potrzeba przebudowy skrzyżowania wymusiła zmianę do odwołania trasy dwóch linii które kursują ul. Kilińskiego. Linie 59 i Z7 kursują ulicami Milionową i Piotrkowską do Zarzewskiej. Inne pojazdy mogą bez zmian przejechać przez skrzyżowanie, ale wahadłowo. To właśnie wąskie gardło powoduje zatory.

Na razie nie ma możliwości by zapewnić przejazd jednocześnie w obu kierunkach, dlatego będzie ciasno, a co za tym idzie - korki. Dopiero w kolejnych etapach modernizacji pojawią się następne zmiany w organizacji ruchu, które mają usprawnić pokonywanie tego miejsca. Póki co najlepiej poszukać innej trasy lub objazdu.