Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postawa Belga. To największy zawód w drużynie ŁKS

Jan Hofman
Jan Hofman
Piłkarze ŁKS przygotowują się do niedzielnego spotkania z Resovią W zajęciach nie biorą udziału dwaj kluczowi zawodnicy drużyny z al. Unii.

Mowa oczywiście o dwóch kluczowych piłkarzach drugiej linii ełkaesiaków - Pirulo i Mateuszu Kowalczyku. Hiszpan zmagał się u urazem, ale chciał pomóc drużynie w meczu z Sandecją Nowy Sącz. Rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, ale już po przerwie nie pojawił się na boisku. Dziś jednak powinien wznowić zajęcia, choć niczego nie można jeszcze przesądzać. Z kolei młody pomocnik nabawił się urazu w trakcie zgrupowania reprezentacji Polski do lat 19 (27 września w meczu Włochami 0:1), ćwiczy pod okiem fizjoterapeutów. Wątpliwe jednak, by pomógł drużynie w Rzeszowie.

Do normalnych treningów powrócili bramkarz Dawid Arndt oraz obrońca Bartosz Szeliga.
- My też mieliśmy swoje problemy - mówił po ostatnim spotkaniu Kazimierz Moskal, trener piłkarzy ŁKS. - Nie będę za dużo opowiadał, ale jest to końcówka tej rundy i musimy sobie z tym poradzić.
Pirulo i Kowalczyk to bez wątpienia dwaj kreatywni piłkarze ŁKS, od których postawy w dużym stopniu uzależniona jest dynamiczna, ofensywna gra pierwszoligowej drużyny z al. Unii i ewentualna nieobecność tej dwójki w Rzeszowie mocno osłabi siłę uderzeniową gości.

Nie wolno przecież zapominać, że Pirulo i Kowalczyk to najskuteczniejsi w tym sezonie zawodnicy ŁKS. Pierwszy, zdobył jesienią siedem bramek, drugi trzy. Listę strzelców dwukrotnych mistrzów Polski uzupełniają: Piotr Janczukowicz oraz Michał Trąbka po - 2, Kamil Dankowski, Dawid Kort, Mieszko Lorenc i Nacho Monsalve po 1.

W łódzki klubie pewnie mają sporego kaca sportowego, kiedy obserwują w akcji Nelsona Balongo. Kongijski napastnik, z belgijskim paszportem, to chyba największe rozczarowanie w drużynie ŁKS. Miał być tym, który w pierwszej linii skutecznie zastąpi Samuela Corrala. Tymczasem, zawodnik zagrał w czternastu spotkaniach ligowych i w tym czasie nie zdobył gola. Wychodzi zatem na to, że ktoś znów wcisnął ŁKS piłkarza, ale zapomniał dodać, że nie bardzo mu idzie na boisku.
I pomyśleć, że przed sezonem Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS, mówił: - Będzie z niego pociecha!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany