Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pośladki mają swą... ulicę

(lb)
Bastia kiedyś była nazywana bramą Korsyki. Dziś jest drugim co do wielkości portem we Francji. Mieści się tu też port marynarki wojennej. Budynki wokół portu (ze względów strategicznych) pomalowano na kolor szary. Ten charakterystyczny odcień na Korsyce nazywa się „szarością z Bastii”. Olbrzymie ilości farby zostały po II wojnie światowej, kiedy to w zajętym przez hitlerowców porcie malowano na szaro okręty floty niemieckiej.

W Bastii wielu turystów zmierza na ul. Chjappa. Po korsykańsku znaczy to ul. Pośladków. Nazwana została tak na pamiątkę historycznych wydarzeń. Otóż przed wiekami, gdy wyspa należała do Genui, jeśli jeden z mieszkańców bankrutował, to za karę wystawiano go z gołą pupą na ulicę. Taka kara była zarezerwowana również dla tych, którzy unikali płacenia podatków. Ulica niedaleko od portu do dziś nosi nazwę ulicy Pośladków. Miejsce uznawane jest wręcz za kultowe - fotografuje się tu wielu turystów. Na Korsyce tablice są dwujęzyczne. W dialekcie korsykańskim porozumiewa się duża część ludności, a Napoleonowi do dziś wielu mieszkańców nie może wybaczyć tego, że nie uczynił wyspy niepodległą tylko ustanowił ją dystryktem Francji. W tym kontekście niewielka liczba pamiątek po cesarzu nawet w jego rodzinnym Ajaccio nie dziwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany