Liczyliśmy na znacznie lepszą postawę pierwszoligowych
koszykarzy ŁKS Sphinx. Niestety, łodzianie przegrali na własnym
parkiecie z SKK Siedlce 60:66 (10:22, 20:12, 5:16, 25:16), czym mocno
skomplikowali sobie plany znalezienia się w czołowej czwórce w fazie
play-off.
W akcji Filip Kenig
(z lewej) i Jakub Dłuski.
Podopieczni trenera Piotra Zycha rozpoczęli fatalnie, już w 2 min przegrywając 0:8. Przez całą pierwszą kwartę nie potrafili zniwelować przewagi i było 10:22. W drugiej odsłonie meczu ełkaesiacy zabrali się do pracy i zdołali doprowadzić nawet do remisu (30:30 w 20 min po rzucie Krzysztofa Sulimy).
Niestety, do przerwy już nie trafili, a pierwsze punkty w trzeciej kwarcie zdobył Filip Kenig przy stanie 30:39. Potem przewaga gości znów urosła, by w 28 min wynieść nawet szesnaście punktów (32:38 po "trójce'' Bręka). Przed ostatnią odsłoną spotkania siedlczanie prowadzili 50:35 i nie zmarnowali szansy. Fakty są takie, że składne akcje gospodarzy można policzyć na palcach jednej ręki, na parkiecie rządził chaos. Za to się płaci. (BART)
ŁKS: Krzysztof Sulima 13, Salamonik 8, Trepka 7, Szczepaniak 3, Morawiec 2 oraz Dłuski 11, Krajewski 7, Kenig 5, Kalinowski 4.
Fot. Paweł Łacheta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice