Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprzednia przygoda widzewiaków z pierwszą ligą skończyła się źle

(bart)
Z rywalem walczy Marcin  Robak. On też chciałby już grać w pierwszej lidze
Z rywalem walczy Marcin Robak. On też chciałby już grać w pierwszej lidze grzegorz gałasiński
Drużyna Widzewa cały czas czeka na rozwój sytuacji, związanej z koronawirusem. Cel zespołu się nie zmienił, jest nim gra w kolejnym sezonie w pierwszej lidze.

Na razie wypada podkreślić, że łodzianie są liderem tabeli w drugiej lidze, a wiele wskazuje na to, iż obecne rozgrywki zostaną prędzej, czy później wznowione. W jakiej formule (z kibicami na trybunach, czy też bez publiczności na stadionie), to na razie kwestia drugorzędna.

Wypada trzymać kciuki za podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka. Nie chce nam się wierzyć, by nie wykorzystali ogromnej szansy i zaprzepaścili szansę na znalezienie się już wkrótce na zapleczu ekstraklasy.

Warto przypomnieć, że poprzednio czterokrotni mistrzowie Polski walczyli w I lidze w sezonie 2014/2015.

Zakończyli go spadkiem z hukiem, zajmując siedemnaste miejsce w tabeli (osiemnasta Flota Świnoujście już wcześniej wycofała się z rozgrywek). Wiosną 2015 roku widzewiacy musieli gościć inne drużyny w roli gospodarza na sztucznej murawie w Byczynie.

Z dzisiejszej perspektywy utrzymanie wcale nie było wówczas nierealne. Niestety, opiekujący się wówczas zespołem Wojciech Stawowy i pomagajacy mu Krzysztof Przytuła nie potrafili pomóc zawodnikom. Ostatnie zwycięstwo Widzew odniósł 25 kwietnia z Chojniczanką Chojnice w Byczynie (1:0). Natomiast ostatnim starciem w pierwszej lidze był wyjazdowy występ w Grudziądzu z tamtejszą Olimpią (6 czerwca). Było 1:1, a bramkę dla łodzian zdobył pomocnik Veljko Batrović w 42 minucie. Na trybunach zasiadła wtedy mnóstwo sympatyków łodzian, którzy żegnali spadkowicza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany