Popłyną kajakami z Łodzi do Dziwnowa! Tak uczczą 600-lecie miasta. Zobacz zdjęcia i film

Wyprawa rusza 1 kwietnia ze Stawów Stefańskiego. Średnio dziennie będą pokonywać 25 kilometrów. Przez pięć dni zamierzają płynąć Nerem. Nim dotrą do Warty, potem do Odry. Odrą do Zalewu Szczecińskiego, a stamtąd do Dziwny. Wyprawa ma się zakończyć 29 kwietnia w Dziwnowie. Pokonają blisko 800 kilometrów.

- Najtrudniejsza będzie przeprawa Nerem – przyznaje Aleksandra Szulc, prezes Łódzkiego Klubu Kajakowego „Albatros” i uczestniczka wyprawy „Łódź na morze”.

- Rzeka została uregulowana, jest tam dwadzieścia jazów. By je pokonać będziemy musieli przenosić kajaki. Nie przypadkowo wyruszamy w kwietniu. Liczymy, że wtedy stan wód nie będzie za niski, ale też nie za wysoki - dodaje.

Na razie na wyprawę zapisało się 30 osób. Najmłodszy ma 18 lat, najstarszy – 83.

- Na wyprawę mogą się zapisać nie tylko łodzianie, ale kajakarze z całej Polski – zaznacza Aleksandra Szulc. - Jest tylko jeden warunek. Muszą mieć odpowiednie doświadczenie. - dodaje.

W wyprawie weźmie też udział łódzki kajakarz Arkadiusz Jadczak. Opowiadał, że jej organizatorzy objechali trasę, sprawdzili miejsca noclegowe.

- Poznaliśmy wiele ciekawych ludzi – twierdzi. - Płynąc do morza nie będziemy bić żadnych rekordów. Chcemy uhonorować Łódź, ale też poznać ciekawych ludzi. Będzie z nami człowiek, który zwykle pływa pod prąd. Teraz pierwszy raz popłynie z prądem. Wyprawę będą zabezpieczać kajakarze z Pomorza - dodaje.

Organizatorzy liczą, że w wyprawie weźmie udział około 100 osób. Jak zapewnił Adam Pustelnik, wiceprezydent Łodzi podczas wyprawy „Łódź na morze” będą nie tylko promować Łódź, a zwracać też uwagę na czystość naszych wód.

Zobaczcie jak wyglądały przygotowania do wyprawy