Poniedziałek, 29 lipca, był najcieplejszym w lipcu. Stacja meteorologiczna na łódzkim lotnisku im. S. Reymonta zarejestrowała aż 33,8 stopni Celsjusza. Wyższej temperatury w tym miesiącu nie było.
Łodzianie, którzy musieli wczoraj wyjść z domu, chowali się przed gorącem pod daszkami czapek i za okularami przeciwsłonecznymi. Najmłodsi chętnie chłodzili się w fontannach na rynku Manufaktury. Wiele osób zrezygnowało ze spacerów, gdyż parki świeciły pustkami.
Czytaj więcej na następnej karcie
Częściej niż zwykle musiało interweniować pogotowie. Narażone na skutki wysokiej temperatury były zwłaszcza osoby chorujące na serce oraz nadciśnienie. Zbyt długie przebywanie na słońcu może wywołać u nich omdlenia i zasłabnięcia. To samo może stać się ze zdrowym człowiekiem, jeśli pozwoli organizmowi na odwodnienie.
Czytaj więcej na następnej karcie
– W poniedziałek na terenie Łodzi byliśmy wzywani 114 razy do osób, które miały problemy z krążeniem i oddychaniem –mówi Adam Stępka z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego. – Dla porównania dzień wcześniej, czyli w niedzielę, pomagaliśmy łodzianom 109 razy. Można więc powiedzieć, że wysoka temperatura przyczyniła się do zwiększenia liczby różnego rodzaju dolegliwości.
Dlatego tak ważnym jest, żeby podczas upałów dużo pić, najlepiej niegazowanej wody, która nawadnia organizm skuteczniej niż inne napoje. Dobrze też unikać pikantnie przyprawionych dań, gdyż ich spożycie może spowodować uderzenia gorąca.
Fala upałów przemieściła sie do Polski z Europy Środkowej. W ubiegłym tygodniu we Francji zanotowano aż 42,1 stopnia Celsjusza. Alerty z ostrzeżeniami wydano także w Hiszpanii, Belgii, Holandii i Niemczech.
A jaka pogoda będzie we wtorek? Czytaj na następnej karcie