Ponad 2 kilogramy amfetaminy i uprawa marihuany. Narkotyki należały do 37-latka z Górnej

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową wzięli pod obserwację mieszkanie przy ul. Rydla, gdzie - wedle posiadanych przez nich informacji - mogły znajdować się narkotyki. Kilka minut przed godz. 20 ich uwagę zwrócił nerwowo zachowujący się mężczyzna wchodzący do budynku. Funkcjonariusze postanowili go wylegitymować. Jak się okazało, był to 37-latek znany już policjantom z wcześniejszej działalności przestępczej. Nie chciał powiedzieć, co robi w budynku, ale w pęku kluczy, które miał w kieszeni policjanci dopasowali klucz wejściowy do budynku, jak i do drzwi jednego z mieszkań. W lokalu przebywała 17-letnia dziewczyna zarejestrowana w policyjnych bazach jako osoba poszukiwana. W oczy rzucał się natomiast ustawiony na środku jednego z pokojów namiot, pod którym rosło 5 krzaczków konopi indyjskich.

Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli w lodówce foliowy woreczek z białym proszkiem, który okazał się amfetaminą. W kuchni zabezpieczyli jeszcze folię z marihuaną, wagi elektroniczne oraz kluczyki do dwóch pojazdów, które również postanowili przeszukać. W jednym z nich odnaleźli torebki z białym proszkiem - ponad 2 kilogramy amfetaminy!

37-latek został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków oraz uprawy narkotyków.