Pomyłka policjantów. Prokuratura wszczęła śledztwo

O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy we wczorajszym „Expressie Ilustrowanym”, w artykule pt. „Policjanci wpadli do mojej sypialni”.
– Sprawa wymaga gruntownego zbadania. Będą prowadzone przesłuchania i gromadzone inne dowody – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Kompromitująca pomyłka policji
Czynności sprawdzające przeprowadziła wcześniej policja. Między innymi została przesłuchana pokrzywdzona (w obecności swojego adwokata), a także jej konkubent, który był w mieszkaniu podczas policyjnego nalotu.

Jak poinformował kom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, wejście przez policjantów do mieszkania Bogusławy Kuczyńskiej nie wymagało wyważenia drzwi, gdyż były otwarte. Policjanci wchodząc do domu rencistki nie pomylili też mieszkań, gdyż musieli ustalić, w którym lokalu może przebywać kobieta poszukiwana listem gończym.
Bogusława Kuczyńska twierdzi jednak, że poszukiwana przez policję sąsiadka mieszkała w lokalu po przeciwnej stronie korytarza. Wyprowadziła się prawdopodobnie sześć lat temu i obecnie jej lokal stoi pusty. Klucze do niego ma administracja. O tym wszystkim kilkakrotnie informowała odwiedzających ją wcześniej policjantów.

Bogusława Kuczyńska domaga się od policji naprawy uszkodzonych drzwi i zadośćuczynienia za wyrządzone jej szkody.