Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomocnik Widzewa Marcin Kaczmarek: Na urlopie też jestem w formie

(bap)
Marcin Kaczmarek okazał się wzmocnieniem Widzewa.
Marcin Kaczmarek okazał się wzmocnieniem Widzewa. Maciej Stanik
- Od 9 dni trenuję według rozpiski przygotowanej przez trenerów i forma idzie w górę. Fajnie, że już w poniedziałek zaczynamy, bo stęskniłem się za piłką - mówi Marcin Kaczmarek, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Widzewa.

Po odejściu czołowych piłkarzy nastroje kibiców Widzewa nie są najlepsze. A jak patrzą na to sami zawodnicy?
Marcin Kaczmarek (pomocnik Widzewa): - Do zmian w kadrze naszej drużyny podchodzę spokojnie. Ruchy kadrowe w każdym klubie są naturalne i nieuniknione. Rozumiem jednak niepokój kibiców, bo odeszło od nas kilku podstawowych zawodników. Ale spokojnie, do ligi zostały jeszcze dwa miesiące, a trenerzy na pewno znajdą odpowiednich następców.
Kogo najtrudniej będzie zastąpić?
- Wydaje mi się, że najbardziej potrzebujemy teraz środkowego obrońcy, który zastąpi Ugo Ukaha i środkowego pomocnika za Mindaugasa Pankę. Myślę, że sztab trenerski dobrze wie, gdzie zespół ma największe luki.
Pan nie ma zamiaru odchodzić?
- Nie, o niczym takim nie myślę. Moja umowa obowiązuje jeszcze dwa lata, a ja nie jestem zawodnikiem, który co rundę zmienia klub. Poza tym mam 33 lata i kluby się o mnie nie biją.
Wygląda na to, że będzie musiał pan wystąpić w roli profesora dla wielu młodszych kolegów...
- Profesor to za duże słowo. Zawsze służę im jednak radą. Tak było jesienią i mam nadzieję, że wskazówki moje, czy też Jarka Bieniuka, Maćka Mielcarza, Łukasza Brozia okazały się pomocne.
Nie obawia się pan, że w nowym sezonie Widzew będzie chłopcem do bicia?
- Nie, dlaczego? To jest piłka, a do tego polska liga, gdzie każdy może wygrać z każdym. Nie ma co popadać w takie nastroje i to już teraz, kiedy jeszcze nie zaczęliśmy przygotowań.
Sezon zapowiada się jednak ciężki. Tym bardziej że zaczynacie od meczu z mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław, i wicemistrzem, Ruchem Chorzów.
- Ale przecież nie padniemy przed nimi na kolana. Gramy u siebie, poza tym uważam, że dobrze jest grać z mistrzem właśnie na początku.
W długiej przerwie udało się wyleczyć wszystkie urazy?
- Na szczęście mnie one w ostatnim sezonie omijały i mam nadzieję, że tak zostanie.
Jak pan spędza urlop?
- Z rodziną w Turcji, a teraz jestem już w kraju.
Było błogie lenistwo, czy aktywny wypoczynek?
- W Turcji odpoczywałem, ale już od dziewięciu dni trenuję według rozpiski przygotowanej przez trenerów, a więc biegam, pływam. Forma idzie w górę i fajnie, że już w poniedziałek zaczynamy, bo stęskniłem się za piłką.
Na szczęście mamy EURO. Zawiedli pana nasi reprezentanci?
- Trochę tak. Na plus można uznać tylko mecz z Rosją. Z Grecją zmarnowaliśmy wielką szansę na zwycięstwo. Myślę, że ten mecz miał wpływ na to, co stało się później.
Komu teraz będzie pan kibicował?
- Trzymam kciuki za Portugalię. Jestem fanem Cristiano Ronaldo i Realu Madryt. Portugalczycy nie są uznawani za faworytów, ale to może być czarny koń turnieju.
Marcin Kaczmarek okazał się wzmocnieniem Widzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany