Szkoda, że nie za sprawą sportowych wyników, a sytuacji rodem z kabaretu skeczów męczących. Polski Związek Rugby tak zamotał rozgrywkami ekstraligi, że w ciągu siedmiu dni fundnął kibicom dwa finały.
Najpierw w zaległym meczu Ogniwo Sopot spotkało się z Master Pharm Budowlani o to, kto z kim zagra 11 listiopada o godz. 16 w wielkim finale o tytuł mistrza Polski.
Wygrali łodzianie i dlatego teraz finał, nie z kim innym tylko Ogniwem, odbędzie się w sobotę w Łodzi na stadionie przy al. Piłsudskiego.
Nie wiadomo, gdzie odbędzie się pojedynek o utrzymanie w ekstralidze pomiędzy drużynami Blachy Pruszyński Budowlani a Juvenię Kraków. Związek zabrał krakowianom punkt i ukarał walkowerem w meczu z Ogniwem, za to, że nie śledzili prognoz pogody i dopuścili do zalania boiska, które nie nadawało się do gry. Wyjątkowy absurd.
Krakowianie i słusznie złożyli odwołanie. Teraz czekają na jego rozstrzygnięcie. Jeżeli sprawiedliwości stanie się zadość i zostanie im przyznana racja, to... liga stanie na głowie, bowiem zaległy mecz trzeba będzie stoczyć po zakończeniu rozgrywek.
Pomieszanie z poplątaniem, które psują rozgrywki, wizerunek związku i całej dyscypliny.Tylko żal zawodników i trenerów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"
- Zdębieliśmy na widok Karoliny Szostak w stroju kąpielowym. Ciało bogini! [ZDJĘCIA]
- Odwiedziliśmy miejsce, w którym mieszkał Stanisław Mikulski. Żył w takich warunkach