Z powodu ogólnopolskiej kwarantanny i akcji „Zostań w domu” popularność takich platform VOD jak Netflix czy HBO Go rośnie jak na drożdżach.

To sprawia, że coraz więcej osób zastanawia się, czy wkrótce nie zostaną one specjalnie opodatkowane. Potencjalny podatek mógłby wspomóc Polski Instytut Sztuki Filmowej.

JAK BĘDZIE? CZY PLATFORMY PODROŻEJĄ? KLIKNIJ DALEJ

Choć podatek cyfrowy od seriali i filmów dostępnych na Netflix, HBO Go oraz wielu innych platformach VOD działających na terenie Polski nie został jeszcze potwierdzony, to – jak informują serwisy technologiczne, takie jak Spidersweb.pl – przewiduje się, że mógłby on wynosić 1,5 proc. „przychodu uzyskanego z jakichkolwiek opłat poniesionych tytułem usług zakupionych na terytorium Rzeczypospolitej umożliwiających korzystanie z treści zamieszczonej na platformie”.

Za Netflixa zapłacimy więcej? WIĘCEJ INFORMACJI NA KOLEJNYM SLAJDZIE

Co warto podkreślić, wpływy z podatku miałyby być w całości przekazane na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który wskutek wstrzymania działalności kin nie generuje zysków – w przeciwieństwie do serwisów pozwalających na oglądanie nowych produkcji bez wychodzenia z domu.

– Branża rozrywkowa, to obecnie obok turystycznej i transportowej największy przegrany w sytuacji ogólnonarodowej kwarantanny. Kina, przez całkowite zaprzestanie działalności są narażone na straty bezpośrednio godzące w rentowność ich działalności. PISF w takiej sytuacji traci lwią część dochodu, którą gwarantowały mu opłaty podatkowe pobierane od podmiotów prowadzących kina czy dystrybutorów filmów – tłumaczy Michał Dąbrowski, dyrektor zarządzający Fintek.pl oraz KLANG! Media.

Czy podatek wpłynie na cenę subskrypcji? Zdaniem Dąbrowskiego, abonenci mogą liczyć się z podwyżką cen, która jednak powinna być na tyle niewielka, że większość dotychczasowych użytkowników nie zrezygnuje z usługi.

Przypomnijmy, że pomysł na taki podatek cyfrowy nie jest niczym nowym. O podobnym rozwiązaniu mówiło się już w marcu ubiegłego roku. Miało ono być realizowane w ramach tzw. „piątki Kaczyńskiego” i zakładać obciążenie podatkiem wszystkich platform streamingowych (nie tylko tych oferujących seriale i filmy, ale również muzykę czy gry), a także podobne usługi oferowane przez firmy typu Facebook, Google czy Apple.