Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska-RPA 1:0. Stadion Narodowy już odczarowany

(bart)
Przemysław Tytoń zachował czyste konto
Przemysław Tytoń zachował czyste konto sylwester wojtas
Piłkarska reprezentacja Polski pokonała w Warszawie Republikę Południowej Afryki 1:0 (0:0). Był to generalny sprawdzian biało-czerwonych przed wtorkowym meczem eliminacji do mistrzostw świata z Anglią (godz. 21).

Zapewne selekcjoner Polaków Waldemar Fornalik nie spodziewał się, że będzie miał takie problemy kadrowe. Już wcześniej było wiadomo, iż nie skorzysta z usług kontuzjowanego kapitana zespołu Jakuba Błaszczykowskiego (musi pauzować przez sześć tygodni, wspierał kolegów z trybun), Marka Saganowskiego (wykryto u niego zaburzenia kardiologiczne), Wojciecha Szczęsnego i Macieja Rybusa.
Na tym jednak nie koniec. Z powodów osobistych do domu musiał bowiem wrócić Eugen Polanski (dzisiaj ma się okazać, czy przyjedzie na zgrupowanie przed starciem z Anglikami). Na domiar złego w zespole nie zadebiutował szykowany przez Fornalika do wyjściowej jedenastki eksełkaesiak Jakub Kosecki, który doznał urazu pleców.
Skład biało-czerwonych był więc dosyć zaskakujący. W pierwszej jedenastce zadebiutował Paweł Wszołek, szansę dostał także Grzegorz Krychowiak. Fornalik dał natomiast odpocząć: Łukaszowi Piszczkowi, Robertowi Lewandowskiemu i Ludovicowi Obraniakowi, bojąc się kolejnych urazów. Pod nieobecność Błaszczykowskiego ,opaskę kapitana założył defensor Marcin Wasilewski.
Już po kilkudziesięciu sekundach Polacy mogli objąć prowadzenie. Kapitalnym rajdem popisał się Krychowiak, który podał do Adriana Mierzejewskiego, jednak ten nie trafił w bramkę. Nasi zawodnicy dawno nie przeprowadzili tak widowiskowej akcji. W tej fazie spotkania gospodarze grali szybko, agresywnie, wymieniając się pozycjami. W 14 min Mierzejewski sprytnie wykonał róg, ale uderzenie Krychowiaka zza pola karnego trafiło w Damiena Perguisa. W 17 min Arkadiusz Piech ,,uruchomił'' Wszołka, a ten idealnie dograł piłkę do Artura Sobiecha. Napastnik Hannoveru był kilka metrów przed bramką, jednak w nią nie trafił. W 22 min to gracze ,,Bafana-Bafana'' byli o krok od zdobycia gola. Jednak główka Bongani Khumalo nie była dość precyzyjna. W 26 min wydawało się, iż Polska nareszcie ucieszy kibiców. Wszołek wspaniale podał do rozpędzonego Piecha, a ten w sytuacji sam na sam trafił wprost w Itumelenga Khune. W ekstraklasie były widzewiak z zamkniętymi oczami wykorzystuje takie okazje. W 39 min kolejną bardzo dobrą sytuację miał Sobiech, jednak górą był bramkarz RPA.
W przerwie Fornalik zmienił m.in. Wszołka, ale w takiej dyspozycji ten błyskotliwy piłkarz jest pewniakiem na Anglię. W 51 min goście ponownie zagrozili nam po stałym fragmencie gry (główkował Kagisho Dikgacoi). W 59 min znów doskonałej sytuacji nie wykorzystał Sobiech. W 74 min doznał groźnie wyglądającej kontuzji i musiał opuścić boisko. W 66 min zmiennik Kamil Grosicki zacentrował do Waldemara Soboty, jednak ten główkował niecelnie. Wreszcie, w 82 min, Polacy strzelili bramkę. Po podaniu Grosickiego, Arkadiusz Milik nie trafił w piłkę, ale dopadł do niej kolejny zmiennik, Marcin Komorowski i lewą nogą posłał ją do siatki. Radość wychowanka PTC Pabianice nie miała granic.
Polska nareszcie wygrała więc na Stadionie Narodowym (po trzech remisach). Trudno się nie cieszyć. Żeby tak jeszcze udało się we wtorek...

Polska - RPA 1:0 (0:0)
1:0 - Marcin Komorowski (82).
Żółte kartki: Perquis, Murawski (Polska) - Furman (RPA). Sędziował Radek Prihoda (Czechy). Widzów 42026.
Polska: Przemysław Tytoń - Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Jakub Wawrzyniak (84, Ludovic Obraniak) - Paweł Wszołek (46, Waldemar Sobota), Grzegorz Krychowiak (65, Rafał Murawski), Ariel Borysiuk, Adrian Mierzejewski (58, Arkadiusz Milik) - Artur Sobiech (75, Marcin Komorowski), Arkadiusz Piech (46, Kamil Grosicki).
RPA: Ituneleng Khune - Luvhengo Mungomeni, Bongani Khumalo, Siyabonga Sangweni, Ricardo Nunes - Sifiso Myeni (65, Teko Modise), Kagisho Dikgacoi, Dean Furman, Lerato Chabangu (46, Reneilwe Letsolonyane), Siphiwe Tshabalala (76, George Lebese) - Bernard Parker (69, Dino Ndlovu).
Przemysław Tytoń zachował czyste konto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany