Polscy siatkarze przewodzą klasyfikacji najlepiej blokujących podczas siatkarskich mistrzostw Europy

Skutecznie zatrzymać rywala przy siatce może w zasadzie niemal każdy polski zawodnik, który akurat znajduje się na boisku. Wyróżnia się jednak zwłaszcza trzech siatkarzy grających w biało-czerwonych barwach.

Statystyki nie kłamią. Najlepiej blokującym siatkarzem trwających mistrzostw Europy przed rywalizacją półfinałową jest Łukasz Kaczmarek. Nasz zawodnik powstrzymywał zapędy rywali aż 21 razy, co daje mu pozycję lidera w tym elemencie. Co istotne - Polak średnio notuje 1,05 bloku na set, co również jest najlepszym wynikiem.

Kaczmarek nie jest jedynym, który znakomicie radzi sobie przy siatce. Oto drugie miejsce wśród najlepiej blokujących zajmuje także gracz kadry Nikoli Grbicia - Jakub Kochanowski. Środkowy polskiej reprezentacji w siedmiu spotkaniach zapisał na swoim koncie 20 skutecznych bloków.

Mało? W czołowej dziesiątce znalazło się miejsce dla jeszcze jednego zawodnika naszej reprezentacji. Piętnaście bloków dotychczas zanotował inny środkowy - Norbert Huber, co plasuje go obecnie na siódmej pozycji.

A jak pod tym względem wypadają inne reprezentacje, które bić się będą o medale? W czołowej dziesiątce znalazło się miejsce dla jednego Włocha (Roberto Russo zajmuje czwarte miejsce) i Francuza (Barthelemy Chinenyeze jest dziesiąty), w drugiej, na siedemnastej pozycji, klasyfikowany jest kolejny siatkarz z Półwyspu Apenińskiego - Alessandro Michieletto. Z kolei najlepszy w tym elemencie Słoweniec - Jan Kozamernik - ma na koncie dziesięć bloków i plasuje się na 33. lokacie.

Liczba punktów zdobytych blokiem przez poszczególnych polskich siatkarzy:

• Łukasz Kaczmarek - 21
• Jakub Kochanowski - 20
• Norbert Huber - 15
• Kamil Semeniuk - 9
• Karol Kłos - 6
• Wilfredo Leon - 6
• Tomasz Fornal - 5
• Aleksander Śliwka - 5
• Bartosz Bednorz - 4
• Marcin Janusz - 4
• Bartosz Kurek - 3

łącznie w siedmiu meczach Biało-Czerwoni zanotowali aż 98 bloków. Po dwóch meczach fazy pucharowej utrzymali więc znakomitą średnią z fazy grupowej - 4,1 udanych zagrań na set. Kolejni w tabeli Czesi, którzy już zakończyli udział w mistrzostwach, a także Włosi, mogą natomiast pochwalić się wynikiem na poziomie 2,7, a więc znacznie słabszym od Biało-Czerwonych.

Miejmy nadzieję, że podopieczni Grbicia znakomitą serię podtrzymają także w półfinałowym starciu ze Słowenią. Udane bloki, ale także ataki i zagrywki to niezbędny element, by wreszcie przełamać niemoc w starciach z niewygodnym rywalem. Początek półfinału w czwartek o godzinie 18.00.