Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polka z Kazachstanu, która osiedliła się w Łodzi drży o własne życie [zdjęcia]

LB
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Pani Antonina przeniosła się do Polski, bo chciała być bliżej studiujących tu dzieci. Teraz mówi, że starych drzew się nie przesadza. Czuje się lekceważona przez urzędników i boi o własne życie.

Antonina Jaworska, Polka z Kazachstanu, która na zaproszenie władz z rodziną sprowadziła się w grudniu 2012 r, drży o własne życie. W mieszkaniu przy ul. Pomorskiej, które otrzymała od miasta, od czterech lat czuje drażniący dym. W ubiegłym miesiącu trafiła do Kliniki Ostrych Zatruć. W wypisie napisano, że była narażona na drażniące gazy lub dymy z przewodów kominowych.

- Wielokrotnie zgłaszałam sprawę w Adnimistracji Nieruchomości, która miała wystąpić o opinię kominiarzy, ale żadnej nigdy mi nie pokazano - mówi pani Antonina. - W administracji pani poradziła mi, gdy skarżyłam się, że z powodu dymu mam zawroty głowy, abym przestawiła łóżko. Mam wrażenie, że każdy przede mną drzwi zamyka, a ja wracam do domu i płaczę . Zawsze mam otwarte okna, bo boję się abyśmy się z synem nie zatruli. Córka, która mieszka w Toruniu, ma dwie córeczki, moje wnusie ukochane, nie chce do nas przyjeżdżać, bo boi się aby się nie zatruły. I się jej nie dziwię. Gdy były u mnie ostatnim razem w mieszkaniu, pomimo otwartych okien, było pełno dymu.

Po pobycie Antoniny Jaworskiej na toksykologii w jej mieszkaniu pojawili się strażacy, którzy zalecili administracji sprawdzenie przewodów kominowych w mieszkaniach sąsiadujących z lokalem pani Antoniny.

- Już dwa lata temu prosiłam urząd o zamianę mieszkania, bo boję się tu żyć - opowiada kobieta. - I nic. Nie przyjechałam tu, aby się kłócić,

wojny toczyć.

W odpowiedzi nadesłanej na zapytanie dotyczące działań UMŁ czytamy, że urzędnicy robią wszystko aby pani Antonina czuła się bezpiecznie. Ich zdaniem dym w lokalu miał się pojawić w kwietniu 2016 r. Zrobili przegląd instalacji do ogrzewania i wentylacji. Wszystko miało działać prawidłowo a lokatorka od lokatorka nie zgłaszała jak twierdzą - problemu. Trzy przeglądy kominiarskie -jak twierdzi urząd - wypadły pomyślnie.

Kontrola przeprowadzona po hospitalizacji pani Antoniny również miała wykazać, że przewody kominowe i urządzenia do ogrzewania działają prawidłowo. „(...) Stwierdziliśmy, że należy sprawdzić podłączenie i szczelność kominów we wspólnej ścianie z nieruchomością przy ul. Wschodniej 32. Kilkanaście dni temu wystąpiliśmy do wspólnoty przy ul. Wschodniej 32 o sprawdzenie szczelności kanałów. Czekamy na opinię kominiarską ze wspólnoty”. - czytamy w wyjaśnieniu nadesłanym przez UMŁ.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany