Polityczne kłótnie o remont trasy W-Z

Projekt modernizacji trasy W-Z, który powstał w latach 2009 – 2010, dotyczył modernizacji linii tramwajowej, a wykop planowany był od ul. Kilińskiego do skrzyżowania marszałków. Teraz ma powstać rów w samym centrum, który nie był planowany i nikomu nie jest potrzebny – mówi radny SLD Jarosław Berger.
SLD przeprowadziło ankietę wśród ok. 900 łodzian, z której wynika, że zamiast wykopu przed Centralem woleliby przebudowę skrzyżowania marszałków.
– Tak naprawdę, to ten projekt nie ma dofinansowania unijnego. Dlatego też nie można mówić o utracie dofinansowania – twierdzi radny Tomasz Trela.
W Łodzi pojawiły się już plakaty finansowane przez SLD z wizerunkiem radnego Treli, szefa SLD w Łodzi. Według radnych PO, to początek jego kampanii jako kandydata na prezydenta miasta.
– Od kilku tygodni mamy bezprzykładny atak SLD na plany remontu trasy W-Z. To kampania polityczna na koszt łodzian. Gdybyśmy wstrzymali ten projekt, to stracimy 375 mln zł: 300 mln zł to utrata dofinansowania, 30 mln zł kara za zerwanie umowy i 25 mln zł zapłata za projekt – wyliczają radni PO Mateusz Walasek i Tomasz Kacprzak.
List do radnych SLD wystosowała też prezydent Hanna Zdanowska.
Pisze w nim: „Dwa i pół roku temu radni Rady Miejskiej jednogłośnie przegłosowali wpisanie trasy W-Z do Wieloletniej Prognozy Finansowej. (...) Nie zrezygnuję z inwestycji wartej ponad 600 mln zł tylko dlatego, że radni SLD chcą na krytyce trasy W-Z, przygotowanej przez Dariusza Jońskiego, zbijać kapitał polityczny. (...) Dziś, gdy mamy gwarancję otrzymania 300 mln zł unijnej dotacji, chcą wyrzucić te pieniądze do kosza. To grozi, że Łódź przez najbliższe siedem lat nie otrzyma ani grosza dotacji z Unii Europejskiej”.

Tak będzie wyglądała trasa W-Z [mapa, wizualizacja, film]