Policjanci wytropili salon z marihuaną. Właściciel zablokował wejście, ale został pokonany. Grozi mu surowa kara

Akcja policji miała miejsce 21 maja. Około godz. 17 policjanci z Wydziału do walki z przestępczością narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pojechali do mieszkania na Widzewie. Chcieli sprawdzić ustalenia, że mogą tam być składowane narkotyki. Trop był dobry.

Zobacz więcej zdjęć

- W mieszkaniu policjanci zastali 27-letniego mężczyznę, który na ich widok zaczął się nerwowo zachowywać. Zapytany czy posiada środki zabronione prawem, stanowczo zaprzeczył sugerując, że doszło do nieporozumienia. Kłóciło się to jednak z wyczuwalnym charakterystycznym zapachem marihuany dobiegającym z salonu. Poproszony o wydanie narkotyków, nadal utrzymywał, że takich nie posiada oraz zasłaniał swoim ciałem wejście do pokoju znajdującego się tuż za jego plecami – informuje aspirant Kamila Sowińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Przeczytaj o wpadce dwóch mężczyzn mających 4 kg narkotyków. Jeden z nich zaatakował policjantów

Kryminalni po wejściu do salonu zauważyli leżące na podłodze worki z zielonym suszem. W sumie zabezpieczyli 2,5 kg marihuany. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanemu 27-latkowi zarzutów posiadania znacznych ilości środków odurzających, co zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci KMP w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź- Widzew.