Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja zapobiegła tragedii w Zgierzu i Kutnie

policja
.
. archiwum Polskapresse
Zgierscy policjanci dzięki sprawnej akcji poszukiwawczej odnaleźli mężczyznę, który powiadomił rodzinę, że połknął znaczną ilość leków i chce popełnić samobójstwo.

20 lipca około godziny 14:30 do policjantów trafiła informacja, że jeden z mieszkańców Zgierza mógł zażyć dużą ilość leków w cel odebrania sobie życia. Funkcjonariusze natychmiast skierowali się do miejsca zamieszkania mężczyzny.

Funkcjonariusze sprawdzili wszystkie pomieszczenia mieszkalne i okazało się, że nie ma go w domu. Z ich ustaleń wynikało również, że desperat mógł pójść do kompleksu leśnego w okolicy ulicy Chełmskiej. Kilkunastu policjantów wspieranych przez strażników miejskich i strażaków rozpoczęło przeszukiwanie wspomnianego terenu.

Około godziny 17:15 w okolicach jednego z ośrodków rekreacyjnych przy ulicy Sosnowej funkcjonariusze odnaleźli leżącego mężczyznę. Odpowiadał on rysopisowi podanemu przez rodzinę. Znajdował się w stanie upojenia alkoholowego a w kieszeniach miał puste opakowania po lekach. Został przekazany lekarzom i pozostawiony w łódzkim szpitalu.

W Kutnie dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji kutnowskich policjantów nie doszło do samobójstwa młodego mężczyzny, który próbował rzucić się z wiaduktu pod nadjeżdżające pojazdy.

20 lipca 2012 roku około godziny 17:10 do dyżurnego kutnowskiej policji zadzwoniła kobieta, która widziała jak na wiadukcie przy ulicy Józefów stoi przy barierce młody mężczyzna. Kobieta podejrzewała, że mężczyzna może chcieć popełnić samobójstwo rzucając się pod jadące drogą K60A pojazdy .

Na miejscu już po chwili znaleźli się mundurowi. Kiedy zbliżali się pod wskazany adres wyłączyli sygnały uprzywilejowania, aby nie prowokować potencjalnego desperata. Mężczyzna stał na krawędzi wiaduktu i patrzył głową w dół w stronę biegnącej tamtędy obwodnicy Kutna. Policjanci wykorzystali moment, gdy desperat nie mógł ich zobaczyć i podbiegli do niego. Jeden z funkcjonariuszy chwycił za rękę a drugi za ubranie mężczyzny a następnie szybkim ruchem wciągnęli go za bezpieczną stronę barierki.

Okazało się, że 20-letni niedoszły samobójca miał we krwi ponad 2,4 promila alkoholu. W rozmowie z funkcjonariuszami skarżył się na problemy rodzinne. Został przekazany służbom medycznym i umieszczony w szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany