Policja szuka mordercy z Parku na Zdrowiu. Po zabójstwie kobiety w Parku na Zdrowiu łodzianki boją się wychodzić po zmroku
W piątek, 4 grudnia, były imieniny Barbary. Pandemia sprawiła, że solenizantki nie urządzały hucznych imienin. W mieście było spokojnie. 57-letnia łodzianka około godziny 18 wyszła z domu. Poszła na spacer z psem rasy beagle. Podobno Zdrowie było jej ulubionym miejscem na takie spacery. Mieszkała niezbyt daleko od parku, w domu jednorodzinnym znajdującym się na pograniczu Złotna i Teofilowa...
Od jej wyjścia nie minęło wiele czasu, bo około półtorej godziny, gdy ludzie spacerujący po parku znaleźli błąkającego się beagle’a. Zaopiekowali się nim. Jednocześnie zauważyli, że pies ma czipa. Pojechali do gabinetu weterynaryjnego. Tak udało się im ustalić, gdzie mieszka jego właściciel. Udali się do niego. Powiedział, że z tym psem żona poszła na spacer na Zdrowie. Miał już wcześniej zaniepokoić się, że długo nie wraca. Zawiadomił policję...
CZYTAJ DALEJ >>>>
...