Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja przesłucha i wystawi PIT? Absurdalny pomysł Ministerstwa Finansów

AIP
Mikołaj Nowacki
Ministerstwo Finansów uznało, że świadkowie domagający się zwrotu pieniędzy za utracony dzień w pracy powinni zapłacić podatek. To chory pomysł.

Zwrot utraconego dochodu czy zarobku, jaki otrzymuje obywatel wezwany na policję, podlega opodatkowaniu - twierdzi minister finansów i zmienia wcześniejszą interpretację przepisów. W końcu - jak wynika z uzasadnienia - to zwrot dochodu czy zarobku, a te przecież są opodatkowane. Osoba wezwana na komendę, do prokuratury lub sądu może domagać się odszkodowania. Jego wysokość powinna być równa kwocie, którą przesłuchiwany mógłby zarobić, gdyby nie wezwanie na przesłuchanie. - Osoba taka musiała jedynie przedstawić dokumenty dotyczące jej średnich zarobków - wyjaśnia Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. Pieniądze wypłacano i na tym rozliczenia się kończyły.

Policja roześle PIT-y

Teraz we wszystko wmiesza się fiskus. Przesłuchiwany, który dostanie rekompensatę za utracony dzień pracy, pod koniec roku otrzyma od policji, prokuratury lub sądu PIT, w którym znajdą się informacje o dodatkowym dochodzie. Resort finansów uznał bowiem, że „w przypadku stawiennictwa w charakterze świadka następuje jedynie zmiana podmiotu dokonującego wypłaty. Stąd brak podstaw do stosowania wobec tego świadczenia zwolnienia z podatku”. Janusz Łabuz, przewodniczący Związku Zawodowego Policjantów w Małopolsce, nową interpretację ministerstwa ocenia krótko: - To chory pomysł wzięty z rodem z księżyca. A do tego nikomu nie przyniesie korzyści.

Biurokratyczny problem

- Osób starających się o zwrot dziennego zarobku jest bardzo mało, więc skarb państwa nie wzbogaci się na tym podatku. Będzie to jednak wymagało zatrudnienia kolejnych osób w policji do papierkowej roboty, czyli zamiast korzyści zyskamy kolejny biurokratyczny problem - mówi przewodniczący związków zawodowych. W 2015 roku małopolska policja wypłaciła ok. 34 tysiące złotych za zwrot kosztów przejazdu i utracony dochód w pracy w dniu zeznań świadków.

- Większość świadków nie domaga się zwrotu pieniędzy, bo wiedzą o terminie przesłuchań i wcześniej potrafią tak sobie zorganizować czas, żeby nie kolidowało to z pracą - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. Niektórzy udowadnianie, ile zarabiają, już uznają za zbędną biurokrację.

Debata wyborcza liderów, dziś 20.10 na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany