Policja ma ścigać organizatorów protestów w sprawie aborcji. Prokuratura grozi karą do 8 lat więzienia

Prokuratura Krajowa wysłała do podległych sobie jednostek pismo, w którym informuje, że należy ścigać organizatorów protestów w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. Wskazuje nawet konkretne przepisy, na podstawie których to robić. Dokument ujawnił RMF FM.

- Każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej winno być przede wszystkim ocenione w kontekście wyczerpania znamion czynu zabronionego z art. 165 § 1 pkt. 1 k. k. w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez sprowadzenie zagrożenia epidemiologicznego - pisze prok. Bogdan Święczkowski.

Za wyżej wymieniony czyn kodeks karny przewiduje do 8 lat więzienia.

Zgodnie z poleceniem Święczkowskiego prokuratorzy powinni w tej chwili szczególnie przyglądać się sprawom związanym z trwającymi na ulicach miast w całej Polsce manifestacjami. Chodzi nie tylko o ściganie organizatorów, ale również sprawne kierowanie postępowaniami o m.in. znieważenie funkcjonariuszy, niszczenie mienia, udział w zbiegowisku lub obrazę uczuć religijnych.

- To polecenie jest elementem ręcznego sterowania prokuraturą i de facto wiąże ręce śledczym - uważa dziennikarz RMF FM Patryk Michalski.

Przypomnimy, że prok. Święczkowski to prawa ręka Zbigniewa Ziobry i polityk Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie z ramienia tej partii w 2010 roku dostał się do Sejmiku Województwa Śląskiego, a rok później do Sejmu. Tym razem z okręgu wałbrzyskiego. Oba mandaty stracił, ponieważ nie chciał zrzec się roli prokuratora w stanie spoczynku, a w świetle prawa pełnienie tych dwóch funkcji na raz jest niemożliwe.

Kiedy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, a Zbigniew Ziobro przejął stery w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz Prokuraturze Krajowej, Święczkowski stał się podsekretarzem stanu, a później jego zastępcą w prokuraturze.