Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja : Ewa Tylman nie żyje. Zatrzymano kolegę z pracy

ei24
Zatrzymano kolegę z pracy Ewy Tylman, który widział ją jako ostatni.
Zatrzymano kolegę z pracy Ewy Tylman, który widział ją jako ostatni.
Ewa Tylman nie żyje- podaje wielkopolska policja. Funkcjonariusze zatrzymali kolegę z pracy, który jako ostatni widział kobietę.

Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu podała, że Ewa Tylman nie żyje. Funkcjonariusze zatrzymali kolegę z pracy, który widział ją jako ostatni. Nie wiadomo jeszcze, czy śmierć dziewczyny nastąpiła w wyniku wypadku czy morderstwa. Pewne jest, że do tragedii doszło przed wejściem na most.

- Zatrzymany to osoba, która po raz ostatni miała kontakt z Ewą Tylman - przed jej zaginięciem. Mężczyzna towarzyszył jej w spotkaniu towarzyskim oraz towarzyszył jej po wyjściu z niego - powiedział insp. Andrzej Borowiak.

Podczas konferencji prasowej Borkowiak poinformował, że między Ewą Tylman a jej kolegą doszło do incydentu. Miał on miejsce przed wejściem na most.

Mężczyzna został zatrzymany po nocnym eksperymencie procesowym, który w końcu doprowadził policję do wyjaśnienia sprawy. Jak podaje Wirtualna Polska, zatrzymany miał wyznać, że Ewa wpadła do rzeki.
Kolega z pracy dziewczyny był już wcześcniej kilka razy przesłuchiwany przez policję w charakterze świadka. Przełom w jego zeznaniach nastapił dopiero w nocy z wtorku na środę.

Mężczyzna może usłyszeć zarzut zabójstwa, nieumyślnego spowodowania śmierci lub nieudzielenia pomocy ze skutkiem śmiertelnym.

26-latka zaginęła 23 listopada nad ranem, gdy w towarzystwie znajomego wracała z imprezy integracyjnej w jednym z poznańskich klubów. Oboje rozstali się na ul. Mostowej.Ewy szukali znajomi, policja i biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego.

Policja jest przekonana, że ciało dziewczyny znajduje się w Warcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany