Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polecieli w sukni ślubnej i we fraku. Z wesela – do Paryża

(ls)
28-letni Monika i Marcin Kantorkowie, którzy pobrali się w sobotę w Łagiewnikach, zaraz po weselu w jednej z restauracji w centrum Łodzi przyjechali wczoraj rano w ślubnych strojach na łódzkie lotnisko. Czekali na lot do Monachium, skąd mieli dolecieć do stolicy Francji i tam spędzić tydzień we dwoje. Pani Monika siedziała w poczekalni lotniskowej w rozłożystej sukni i w śnieżnobiałym welonie, pan młody – w eleganckim czarnym fraku.

– Pożegnaliśmy gości i wróciliśmy do domu po walizki – opowiada pan Marcin. – Zdążyliśmy napić się kawy, po czym dotarliśmy tutaj.
– Tylko nogi bolą od obcasów i weselnych pląsów, bo panna młoda musiała zatańczyć z każdym – śmieje się pani Monika.
Nowożeńcy poznali się 12 lat temu w VIII Liceum Ogólnokształcącym. Byli w jednej klasie. Choć na początku nie pałali do siebie sympatią, w trzeciej klasie zostali parą. Od tamtej pory nie rozstają się niemal na krok. Dotychczas jednak mieszkali osobno, każde w swoim domu rodzinnym, co zmieni się po powrocie z Paryża. Pan młody wprowadzi się do żony i teściów, którzy mieszkają w Łagiewnikach. Będą również, jak do tej pory, widywać się w pracy, bo prowadzą wspólną firmę.
Na pomysł wyruszenia w podróż poślubną zaraz po zakończonym przyjęciu weselnym i w strojach ślubnych wpadł pan młody, który o podobnej historii przeczytał w jakiejś książce. Jako że jego wybranka jest niepoprawną romantyczką, bez wahania zgodziła się. Podróż zaplanowana była już w styczniu, żeby móc zarezerwować nocleg w hotelu w stolicy Francji. Kantorkowie zabrali dwie walizki. W jedną zapakowali niezbędne rzeczy, drugą wzięli pustą – na frak i suknię ślubną.
– Dobrze, że lot trwać będzie łącznie niespełna dwie i pół godziny. W tej sukni w samolotowym fotelu może być trochę niewygodnie...– dodaje pani Monika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany