- Do telefonu dokupiłem około 280 aplikacji, by zgodnie z przeznaczeniem używać go jako urządzenia wielofunkcyjnego - opowiada. - Wydałem na nie około tysiąca złotych. Po naprawie żadnej z nich nie mogłem zainstalować.
Łodzianin wystąpił więc o zwrot pieniędzy, bo nowoczesne multimedialne urządzenie stało się zwykłym telefonem komórkowym. Sklep przez ponad pół roku załatwiał reklamację, aż wreszcie odmówił, "bo telefon przecież działa".
W sprawie interweniował miejski rzecznik konsumentów Zbigniew Kwaśniewski. Przypomniał firmie, że naprawa powinna doprowadzić do przywrócenia w telefonie wszystkich jego właściwości. A tu zastąpiono oryginalną fińską płytę główną chińskim zamiennikiem i doprowadzono do tego, że aparat przestał być pełnowartościowym urządzeniem.
- Po rozmowie z miejskim rzecznikiem konsumentów ponownie zweryfikowano zasadność reklamacji. Sklep uznał roszczenie odstąpienia od umowy i klient otrzymał zwrot gotówki - informuje Wioletta Batóg, rzecznik prasowy firmy.
Teraz nasz czytelnik stara się o odzyskanie pieniędzy wydanych na aplikacje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę