Poetę, dyrektora Teatru Nowego, reżysera, krytyka literackiego, wykładowcę PWSFTviT żegnała artystyczna Łódź, władze miasta i regionu. Zawsze był Postacią niebanalną, barwną, ciekawą. O jego życiu, wartościach i sztuce przejmująco opowiadała żona Sława Lisiecka, jego największy przyjaciel, znakomita tłumaczka literatury niemieckojęzycznej.
Uroczystość pogrzebowa stała się spotkaniem z, recytowanymi przez kolegów, wierszami refleksyjnego poety, unikającego patosu i nadmiernej podniosłości, kochającego to, co robił zaangażowanego w życie artystyczne i społeczne, cale zawsze chodzącego własnymi drogami – myślał jak poeta, we wszystkim, co robił był poetą.
Mówił żonie, że na jego pogrzebie mógłby zabrzmieć marsz żałobny Chopina, ale z niepozbawionymi czarnego humoru słowami Zembatego obrazującymi kondukt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"