Pogrzeb Jacka Machcińskiego. Trenera Wielkiego Widzewa żegnały tłumy ludzi

Jacek Machciński poprowadził drużynę Widzewa do pierwszego mistrzostwa Polski w 1981 roku. Był szkoleniowcem Widzewa podczas wielkich meczów w Pucharze UEFA z Manchesterem United i Juventusem Turyn.

Zanim trafił do Widzewa Jacek Machciński zaczynał karierę we Włókniarzu Pabianice, później prowadził juniorów Widzewa, był asystentem Leszka Napoleona Jezierskiego w Widzewie, ŁKS i Ruchu. Samodzielnie prowadził m.in.: Concordię Piotrków, Resovię, Stal Mielec, Lecha Poznań, Ruch, Start Łódź, Włókniarza Pabianice, Wigry Suwałki, Tura Turek.

Był przyjacielem wybitnych piłkarzy. Trenował Zbigniewa Bońka, Józefa Młynarczyka, Włodzimierza Smolarka.

- Zbyszek Boniek był zakochany w Jacku Machcińskim - mówił Jan Zalewski, były członek zarządu Widzewa i sponsor klubu. - Przypadli do siebie i nawzajem się szanowali. Jeden i drugi mieli podobne charaktery. Nie dali sobie nikomu w kaszę dmuchać. Oni mieli swoje zdanie i koniec.

W czasach, kiedy Jacek Machciński pracował w Łodzi, kształtował się widzewski twardy charakter. Właśnie On był pierwszym jego symbolem.

Zmarłego żegnały tłumy działaczy, trenerów, piłkarzy, kibiców i zwykłych ludzi, którym Jacek Machciński i piłkarze Wielkiego Widzewa dali wiele radości.

Cześć Jego Pamięci.

W ostatniej drodze trenerowi towarzyszyła prezes Widzewa Martyna Pajączek i zasłużeni ludzie klubu: Tadeusz Gapiński, Andrzej Grębosz, Wiesław Chodakowski, Andrzej Możejko, Zdzisław Kostrzewiński, Jan Jeżewski, Jan Zalewski, Wiesław Wraga, , Paweł Zawadzki, Radosław Mroczkowski. Były też wieńce od Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kibiców Tylko Widzew i od Ruchu Chorzów.