Pogoda w Łodzi: Będzie mokro i chłodniej

Było jednak zjawisko, które łączyło wszystkie regiony naszego kraju, a mianowicie posucha, bo w wielu miejscach od końca września nie spadła ani jedna kropla deszczu lub padało bardzo mało.

To się jednak ma zmienić, a pierwsze efekty tego odczujemy już w nadchodzącym tygodniu. Tym razem już we wszystkich regionach Polski spadnie deszcz, przeważnie od 5 do 10 mm, choć lokalnie będzie go więcej, nawet ponad 20 mm. Nadal jednak możemy liczyć na przejaśnienia, rozpogodzenia i wysoką temperaturę.

Poniedziałek:

W poniedziałek (14.10) niskie chmury stratus podzielą nasz kraj na dwie strefy. Zalegając nad województwami wschodnimi i częściowo południowymi będą przynosić ze sobą mgły i zamglenia.

Na północnym wschodzie mglisto może być przez całą dobę. Widzialność może być ograniczona do zaledwie 100 metrów.

Na zachodzie zapowiada się piękny początek tygodnia z błękitem nieba i słońcem. Temperatura wyniesie po południu od 10 do 13 stopni C na wschodzie i od 15 do 17 stopni C na zachodzie i południu kraju.

Wtorek:

We wtorek (15.10) dużo chmur i mgieł nadal nad dzielnicami wschodnimi oraz częściowo południowymi. Na południowym wschodzie może przelotnie popadać. Natomiast na zachodzie i północy słonecznie i sucho. Termometry pokażą przeważnie od 13 do 15 stopni C, a na zachodzie i południowym zachodzie do 17 stopni C.

Środa:

W środę (16.10) sporo opadów na zachodzie i południu kraju. Najdłużej i najmocniej padać będzie na Śląsku i tam też będzie najchłodniej, ponieważ temperatura nie przekroczy 10 stopni C.

Na pozostałym obszarze jeśli popada, to bardzo słabo, a na północy przez cały dzień sucho. Poza strefą opadów możemy liczyć na przejaśnienia i rozpogodzenia. Temperatura wzrośnie tam do 13-15 stopni C.

Czwartek:

W czwartek (17.10) czeka nas zimny poranek. Na północy i wschodzie termometry mogą pokazywać mniej niż 5 stopni C, ale przymrozków być nie powinno. W ciągu dnia ociepli się przeważnie do 11-13 stopni C. Na zachodzie możliwe nieduże deszcze, zaś na pozostałym obszarze na ogół bez opadów i z przejaśnieniami.

Piątek:

Piątkowy (18.10) poranek przyniesie na krańcach północno-wschodnich przymrozki przy gruncie. Jednak na 95 procentach powierzchni naszego kraju ujemnych temperatur się nie spodziewamy, przeważnie odnotujemy od 7 do 9 stopni C.

W ciągu dnia pochmurno i deszczowo. Temperatura w godzinach popołudniowych sięgnie przeważnie 11-13 stopni C, tylko na północnym wschodzie będzie poniżej 10 stopni C, a na Suwalszczyźnie poniżej 5 stopni C.

Sobota:

W sobotę (19.10) parasole przydadzą się tylko miejscami na krańcach północnych i północno-wschodnich. Nad Polską zachmurzenie umiarkowane, a więc będzie można liczyć na przebłyski słońca, które podniosą temperaturę.

Słupki rtęci pokażą od 10-11 stopni C na północnym wschodzie przez 13-15 stopni C w większości regionów do nawet 16-17 stopni C na zachodzie.

Niedziela:

W niedzielę (20.10) deszcze przede wszystkim w województwach północnych. Im dalej na południe, tym słoneczniej. Temperatura będzie bardzo przyjemna, bo wyniesie od 15 do 17 stopni C, a na południu nawet do 20 stopni C.

Kolejny tydzień:

Ostatnia dekada października przyniesie powolne ochłodzenie. Na północnym wschodzie będzie za dnia od 5 do 10 stopni C, a nocami i o porankach z przymrozkami. Na południu z kolei termometry wskażą od 10 do 15 stopni C i nawet nocami nie będzie mniej niż 5 stopni C.

Wszędzie spadnie deszcz, ale będzie też można liczyć na dłuższe chwile ze słońcem. Tradycją się stało, że najwięcej ciepłych jesiennych dni występuje w województwach południowych, a najmniej na północnym wschodzie. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie tradycji również stanie się zadość.

Póki co prognozy dotyczące samej końcówki października nie są zbyt jasne. Ostatnio pojawiało się w nich większe ochłodzenie, a nawet możliwość opadów deszczu ze śniegiem, o ile nie samego śniegu, zwłaszcza na północnym wschodzie Polski, ale na bardziej wiarygodne przewidywania jeszcze musimy poczekać.