POGODA na jesień, POGODA na zimę. Trwa złota, polska jesień, a zima zapowiada się ostra

Wysoka jak na te porę roku temperatura, sięgająca około 20 st. C w cieniu, bezchmurne niebo mają utrzymać się co najmniej do połowy przyszłego tygodnia. Potem przyjdzie ochłodzenie, ale nadal, nawet do 1 listopada, utrzyma się korzystna aura.

Można wstępnie przewidzieć, że we Wszystkich Świętych termometry wskażą ok. 10 st. C, a w nocy nie wystąpią przymrozki.
Przyroda serwuje niezwykły spektakl – złotą, polską jesień. Liście na większości drzew i krzewów mają już jesienne barwy – od żółtej, przez pomarańczową, czerwoną po rdzawą. A poza miastem można obserwować obfite i długie babie lato, czyli kłaczki pajęczyny unoszone przez wiatr albo zaczepione na krzewach i trawach.

Nietypowa jesień z temperaturami notowanymi latem sprawia, że niektóre rośliny zakwitły po raz drugi – maki, chabry, stokrotki polne, mniszek lekarski, bluszcz pospolity, krwawnik pospolity, cykoria podróżnik, a w ogrodach lwie paszcze, słoneczniczki. Co prawda większość ptaków odleciała, ostatnio pliszki siwe i gołębie grzywacze, ale pozostają jeszcze m. in. dzikie gęsi i szpaki. Ożywienie panuje u owadów – fruwają motyle, komary, osy i szerszenie. Ponadto latają jeszcze nietoperze.

W taką pogodę trudno myśleć o zimie, ale można pokusić się o pierwsze prognozy.

– Z wieloletnich obserwacji wynika, że po upalnym lecie i ciepłej jesieni, takich jak w tym roku, przychodzi ostra zima. W grudniu jeszcze zapowiada się łagodna, ale w styczniu chwyci mróz, choć nie syberyjski, obficie popada śnieg – przepowiada Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody. Wrzos zakwitł od góry, jest urodzaj na orzechy, kasztany i żołędzie. Tym przyroda daje znak, że taka właśnie przyjdzie zima.

Zobacz też: