Podsłuch w akcji. Co łączy Cichopek i Kurzajewskiego?

Mamy zatem kolejną historię ze złamanym sercem w tle. Plotkarskie dzienniki informują, że niedawno do mediów trafiło nagranie zarejestrowane przez nielegalny podsłuch. Ma na nim być nagrana rzekoma rozmowa aktorki Katarzyny Cichopek z Maciejem Kurzajewskim, z którym prowadzi program śniadaniowy w TVP 2. Wynikać z niej może, że łączy ich coś znacznie poważniejszego niż przyjaźń.
W sprawę zaangażował się nawet Krzysztof Rutkowski, który jako fachowiec stwierdził, że to musiał być ktoś bliski, bo pluskwa znajdowała się w środku samochodu, więc ta osoba musiała mieć dostęp do auta.

Na razie nie wiadomo, kto jest autorem nagrania. Sprawą zajęła się policja.
Wieści o rzekomej zażyłej relacji prowadzących „Pytanie na śniadanie” rozeszły się po kraju bardzo szybko.

Cichopek i Marcin Hakiel ogłosili 11 marca, po 17 latach, koniec ich małżeństwa. Miłość jednej z najbardziej lubianych par w show-biznesie rodziła się przed laty na oczach widzów w „Tańcu z Gwiazdami”. Wiadomość o zakończeniu ich związku wywołała spore poruszenie i falę spekulacji na temat powodów ich rozstania.

Z kolei „Super Express” przypomniał słowa Pauliny Smaszcz, byłej żony Kurzajewskiego, która jakiś czas temu mówiła o tym, jak wyglądało jej małżeństwo. Smaszcz wspomniała o rozstaniu z dziennikarzem sportowym w książce pt. „Bądź kobietą petardą”.
„Kiedy wyszłam ze szpitala, moje cztery przyjaciółki dały mi pieniądze na lekarstwa, benzynę, jedzenie dla dziecka i na honorarium dla adwokata, żebym mogła się jak najszybciej rozwieść. Nie walczyłam o alimenty i o pieniądze. Musiałam jak najszybciej zakończyć życie, którego nie chciałam i w którym czułam się deprecjonowana i poniżana. Jedyny cel, jaki miałam, to uciec jak najszybciej”.

Marcin Hakiel najpierw przeżywał rozstanie z Katarzyną Cichopek na Instagramie, a potem zaczął udzielać wywiadów i rozprawiać o „wolności, która miała imię”. W ich prywatne sprawy włączyli się nawet znani znajomi.