Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacze samochodów policjantów są bezkarni. Dochodzenie umorzone

(em)
Tak wyglądało po pożarze auto policjantki.
Tak wyglądało po pożarze auto policjantki. Łukasz Kasprzak
Nie udało się ustalić,kto i dlaczego spalił samochód komendanta miejskiego policji w Łodzi i auto policjantki z komendy wojewódzkiej.

Tak wyglądało po pożarze auto policjantki.<br><br><br>

- Dochodzenia zostały umorzone z powodu niewykrycia sprawców - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Do spalenia aut doszło, w nocy 22 sierpnia. Najpierw poszło z dymem audi A3 policjantki z wydziału dochodzeniowo-śledczego KWP, zaparkowane na ul. Billewiczówny, warte 27 tys. zł. Pół godziny później na ul. Kusocińskiego stanęło w ogniu, warte 40 tys. z¸, audi A4 podinsp. Piotra Beczkowskiego. Wykryciem sprawców zajęła się komenda wojewódzka. Na polecenie jej szefa insp. Dariusza Banachowicza powołano pięcioosobową specgrupę. O podpalenia podejrzewano łódzkich kiboli. W komendzie miejskiej pojawiły się jednak komentarze, że podpalenia należy wiązać z tzw. wątkiem obyczajowym toczących się dochodzeń.
- W postępowaniach były brane pod uwagę różne hipotezy. Przesłuchano dziesiątki świadków, przeanalizowano dowody zabezpieczone na miejscu przestępstw, zasięgnięto opinii biegłych. Niestety, nie udało się natrafić na trop podpalaczy - mówi Krzysztof Kopania.
Prokurator zapewnia, że śledczy wróci do spraw, jeśli zostaną ujawnione nowe, nieznane obecnie fakty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany