Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacze nie mają skrupułów

Edward Mazurkow
W nocy mieszkanka kamienicy przy ul. Kilińskiego zauważyła mężczyznę, który benzyną oblał drzwi sąsiedniego mieszkania i je podpalił. Policjanci zatrzymali podpalacza, gdy przyszedł zobaczyć strażaków w akcji. Okazał się nim 27-letni sąsiad kobiety, która wezwała straż pożarną.

– Mężczyzna miał dwa promile alkoholu w organizmie. Próbował stawiać opór. Został jednak obezwładniony i zakuty w kajdanki – mówi asp. Aneta Sobieraj z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Z zapałkami w ręku

Tego typu zdarzenia wcale do wyjątkowych nie należą. Kilka dni temu w nocy funkcjonariusze Straży Granicznej powiadomili policję, że na ulicach Grabowej, Kruczej i Sosnowej płonie pięć pojemników na śmieci, drewniane okno i znajdująca się w jednej z bram skrzynka elektryczna. Policjanci po krótkich poszukiwaniach natknęli się na mężczyznę, który podpalał trzymany w ręku papier. 20-latek został zatrzymany. Miał promil alkoholu w organizmie. Wyrządzone przez niego szkody szacuje się na co najmniej 28 tys. zł.
Ostatnio policja zatrzymała także 30-letniego podpalacza, który od czerwca tego roku grasował na Bałutach. 27 czerwca mężczyzna podpalił rzeczy w piwnicy w wieżowcu przy ul. Inowrocławskiej. Spaliły się wówczas także przewody elektryczne i główny korytarz w piwnicy. Szkody oszacowano na 20 tys. zł. Następnego dnia 30-latek podpalił fiata seicento i trzy pergole przy na ul. Pułaskiego. Szkody oszacowano na 15 tys. zł. Do kolejnego pożaru doprowadził 5 lipca. Wtedy wjechał windą na ostatnie piętro wieżowca przy ul. Inowrocławskiej i wrzucił do zsypu palące się gazety. Spłonęły dwa pojemniki na śmieci i elewacja budynku.
Mężczyzna został zatrzymany w mieszkaniu swojego znajomego. Przyznał się do podpaleń. Funkcjonariusze ustalili, że 30-latek 31 grudnia 2014 r. podpalił także przy ul. Klonowej trzy pojemniki na śmieci warte ponad 1,5 tys zł. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna może być odpowiedzialny jeszcze za inne podpalenia.
Zastraszają biznesmena
Od pewnego czasu podpalacze, których nie udało się jeszcze schwytać, próbują zastraszyć właściciela Zakładów Mięsnych w Bedoniu. Co pewien czas pojawiają się na terenie jego firmy i podpalają złożone tam ogromne bele słomy. Pod koniec września ubiegłego roku spaliło się ich ponad 1300 sztuk. Straty oszacowano wówczas na ponad 30 tys. zł.
Do dużego pożaru doszło również 31 sierpnia ubiegłego roku. Wtedy strażakom na szczęście udało się opanować płomienie i ocalić dwie sąsiednie sterty, w których było po 3500 sztuk bel słomy. Ogień strawił jednak 2100 bel słomy wartości około 40 tys. zł. Do jeszcze większego pożaru doszło w 2013 r. Podpalacze, którzy na teren firmy zakradli się także w nocy, puścili z dymem słomę w belach wartą 300 tys. zł!
Przestępcy nie przebierają w środkach. Jakiś czas temu w nocy zakradli się do zagrody na terenie zakładów mięsnych, w której było 65 sztuk bydła. Zwierzęta rozpędzili przy użyciu ładunków wybuchowych.

– Do aktów bezprawia dochodzi prawdopodobnie na skutek zemsty. Mogą stać za tym konkurenci biznesmena lub inne osoby. Sprawdzamy kilku z nich – mówi Krzysztof Rutkowski, który na prośbę biznesmena zajął się wyjaśnieniem tych spraw.

Ostatnio Krzysztof Rutkowski ze swoimi ludźmi ujął w pobliżu bel słomy trzech młodych mężczyzn, którzy, jak podejrzewano, mieli związek z podpaleniami. Zostali przekazani na policję. Mężczyźni zostali jednak wypuszczeni na wolność, gdyż zabrakło przekonywujących dowodów ich winy.

Czytaj także w Expressie Ilustrowanym:
ŚMIESZNE WIERSZYKI URODZINOWE, ZABAWNE SMSY NA URODZINY
ŻYCZENIA NA OSIEMNASTKĘ
ŻYCZENIA NA 40 URODZINY
ŚREDNIA DŁUGOŚĆ PENISA...
ŻYCZENIA NA ŚLUB. WIERSZYKI ŚLUBNE [ŚMIESZNE, KRÓTKIE]
SKARPETKI ZŁUSZCZAJĄCE [GDZIE KUPIĆ, CENA, OPINIE]
CZEGO NIE MOŻNA JEŚĆ W CIĄŻY
Przegląd samochodu CENA
DISNEY INFINITY. JAK DZIAŁA? [GDZIE KUPIĆ, CENY]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany