Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacze aut policjantów pozostają nieznani. Śledztwo trwa

(em)
Wciąż nie wiadomo, kto podpalił to audi...
Wciąż nie wiadomo, kto podpalił to audi... Łukasz Kasprzak
Wciąż nie ma przełomu w śledztwie, które prowadzi pięcioosobowa specgrupa dochodzeniowo-śledcza, powołana do wytropienia podpalaczy samochodu komendanta miejskiego policji w Łodzi i policjantki z komendy wojewódzkiej.

Podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, zapewnia, że śledztwo toczy się nadal.
- Jednak na tym etapie, dla dobra prowadzonych działań, nie udzielamy informacji - mówi.

Samochody podinsp. Piotra Beczkowskiego i policjantki z wydziału dochodzeniowo-śledczego komendy wojewódzkiej podpalono w nocy z 21 na 22 sierpnia. Najpierw na Olechowie nieznani sprawcy puścili z dymem audi A3 należące do policjantki. Dzięki interwencji okolicznych mieszkańców pożar został szybko ugaszony i auto nie spłonęło całkowicie. Pół godziny później stanęło w ogniu kilkuletnie audi A4 komendanta miejskiego policji. Ten samochód spłonął doszczętnie. Wówczas w łódzkiej komendzie miejskiej policji pojawiły się komentarze, że podpalenia samochodów należy wiązać z tzw. wątkiem obyczajowym toczącego się śledztwa.

"Atak na policję! Gangsterzy spalili auto Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi i policjantki"

Podinsp. Joanna Kącka dementuje jednak te wypowiedzi.
- Wszelkie pojawiające się tego typu komentarze należy traktować wyłącznie jako spekulacje - stwierdza.
Wciąż nie wiadomo, kto podpalił to audi...
Zdaniem insp. Dariusza Banachowicza, komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, podpalenie prywatnego auta komendanta miejskiego policji należy traktować jako atak na przedstawiciela państwa na płaszczyźnie ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego. Jego zdaniem, jest wiele przesłanek, że sprawcami mogą być osoby ze środowiska pseudokibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany