Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - Widzew. Już czas na zwycięstwo łodzian

Jan Hofman
Jan Hofman
W sobotę (godz. 20.30) piłkarze Widzewa zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała To mecz siedemnastej kolejki pierwszej ligi.

To kolejny pojedynek widzewiaków z gatunku tych trudnych. Podbeskidzie, jedyny spadkowicz z ekstraklasy (walczył o utrzymanie ze Stalą Mielec), choć zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli pierwszej ligi, to jednak ma nadal aspiracje. Przed sezonem misję szybkiego powrotu do elity powierzono Piotrowi Jawnemu. Trener kompletnie przebudował drużynę, ale efekty nie mogą chyba nikogo w Bielsku-Białej satysfakcjonować. Zespół gra w kratkę i kiepsko wykorzystuje atut własnego boiska. Z ośmiu spotkań Górale wygrali tylko cztery i aż trzykrotnie schodzili z boiska pokonani.

Kolejny raz w Podbeskidziu postawiono na obcokrajowców. Wystarczy powiedzieć, że w ubiegłotygodniowym, przegranym spotkaniu z Arką Gdynia (0:1), w podstawowej jedenastce wystąpiło aż sześciu stranieri: słowacki bramkarz Martin Polacek, argentyński prawy obrońca Ezequiel Bonifacio, hiszpański środkowy obrońca Julio Rodriguez, pomocnicy Gruzin Giorgi Merebaszwili i Francuz Mathieu Scalet oraz hiszpański napastnik Joan Roman.

Wróćmy do Widzewa. Kolejny raz trener Janusz Niedźwiedź nie będzie mógł posłać do boju teoretycznie najsilniejszego składu. Za nadmiar żółtych kartek musi jutro pauzować Daniel Tanżyna. Zabraknie też Mattiego Montiniego, który już w 28. minucie spotkania z Miedzią Legnica musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Na problemy zdrowotne narzeka też Patryk Stępiński. Zapewne trudno liczyć na powrót Juliusza Letniowskiego oraz Krystiana Nowaka, którzy już od pewnego czasu zmagają się z urazami. Kontuzje kolegów będą zapewne szansą dla obrońcy Michała Grudniewskiego na powrót dowyjściowej jedenastki.

Widzew jest pierwszy w tabeli, ale należy pamiętać, że zespół trenera Niedźwiedzia, nie wygrał od trzech spotkań. W tych pojedynkach zdobył ledwie dwa punkty i już najwyższa pora, aby drużyna wróciła na zwycięską ścieżkę.

- Jeżeli brakuje płynności, to gra jest szarpana, pojawia się więcej strat, spotkanie toczy się w dwie strony - dodaje szkoleniowiec. - Cały czas powtarzam, że ja chciałbym, abyśmy mieli większą kontrolę nad wydarzeniami na boisku, dochodzili do sytuacji oraz je wykorzystywali. Aby jednak do nich w ogóle dochodzić, potrzeba płynnej gry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany