Poczta Polska ściga telepajęczarzy. Oglądają, ale nie płacą

Wkrótce to może się zmienić, bo właśnie rozpoczęła się wielka "łapanka" na tysiące osób, które mają zarejestrowany telewizor lub radio, a nie uiszczają obowiązkowej opłaty za ich używanie.

Odbiornik pod kocem
Do lat osiemdziesiątych każdy, kto bez rejestracji oglądał telewizję lub słuchał radia, a nie płacił abonamentu, żył cały czas w strachu. Po mieście krążyły bowiem specjalne ekipy urzędników, obserwujących, kto ma antenę. Potrafiły wejść do mieszkania. Nie było takiego, który odważyłby się ich nie wpuścić, bo w takiej sytuacji wzywali milicję.

Lokatorzy, przerażeni kontrolą, gwałtownie wyrywali wtyczkę od telewizora z gniazdka, a sam odbiornik nakrywali kocem i odwracali do ściany. Tylko w takich przypadkach kontroler nie nakładał wysokiej kary. Było dla niego wiarygodne, że urządzenie nie jest faktycznie gotowe do użytku.

Opłaty za używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych zostały wprowadzone w grudniu 1960 roku ustawą o tzw. Radiokomitecie. Kolejne przepisy tworzyły nowe instytucje kontrolne, ale zasada dotycząca opłat była utrzymana. Mówiła ona, że kto ma odbiornik w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, prawdopodobnie go używa, a zatem powinien płacić abonament oraz że jest ustawowy obowiązek rejestracji odbiornika.

Do rejestru dłużników
Instytucją powołaną dziś do zbierania opłat abonamentowych i kontrolą rejestracji jest Poczta Polska. Nie robi tego za darmo. Od opłat wnoszonych za radio i telewizję (tylko za samo przyjmowanie pieniędzy i przekazywanie ich do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) dostaje aż sześć procent rocznego abonamentu każdego właściciela zarejestrowanego odbiornika, czyli ponad 10 zł rocznie.
Tylko w 2011 roku za wykonanie usług, związanych z poborem abonamentu i towarzyszące tym usługom czynności, Poczta Polska pobrała wynagrodzenie w wysokości 30 mln 839 tys. 953 zł i 95 gr. Dodatkowe pieniądze otrzymuje za skuteczną egzekucję zaległych opłat. Bierze aż połowę tej kwoty.

Poczta Polska przez wiele lat nie przejmowała się tymi, którzy abonamentu nie płacili. Dopiero w ubiegłym roku, naciskana przez polityków, wzięła się do roboty i wysłała wezwania do zapłaty do ponad 580 tysięcy osób posiadających zarejestrowane telewizory, ale niepłacących abonamentu. Kiedy się nie wystraszyły, wysłała jeszcze sto tysięcy upomnień.

Efekt tych działań jest na razie mizerny. Na podstawie upomnień zadłużenie w całości lub w części uregulowało, jak podała w rocznym sprawozdaniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, zaledwie 6.554 abonentów. Ale poczta nie rezygnuje.
- Osobom, które nie uregulują należności na podstawie upomnienia, będą wystawione tytuły wykonawcze i zostaną one przekazane do właściwych urzędów skarbowych do wyegzekwowania - ostrzega Tomasz Borowski z biura prasowego Poczty Polskiej.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji twierdzi dodatkowo, że do Krajowego Rejestru Dłużników wysłano dane pierwszych 150 dłużników. Nie są jednak jeszcze znane efekty tych działań.

***
W sprawie umorzenia i rozłożenia na raty zaległości z tytułu opłat abonamentowych wpłynęło do KRRiT w 2012 roku ponad
0,5 tys. nowych wniosków. KRRiT rozpatrzyła 16.046 wniosków abonentów-dłużników z lat 2007- 2011. W oparciu o przepisy
ustawy, KRRiT umorzyła zaległości abonamentowe na łączną kwotę 12,7 mln zł oraz rozłożyła na raty 2 mln zł. Wystawiono
1.424 tytuły wykonawcze na kwotę 2.056,5 tys. zł i przekazano
do urzędów skarbowych. Urzędy skarbowe wyegzekwowały
zadłużenie z 459 tytułów wykonawczych.

***
Jutro, w sobotę i w poniedziałek nasz poradnik:
* Kto może się zwolnić z opłat za abonament
* Co zrobić, gdy dostaniesz wezwanie do zapłaty zaległości
* Gdzie i jak składać reklamację oraz co w niej napisać, gdy każą nam płacić zaległe rachunki za abonament.
* Kiedy Krajowa Rada Radiofoniii Telewizji daruje ci dług.
* Jak wyrejestrować telewizor, by nie płacić abonamentu.
* Czy listonosz może wejść do mieszkania i sprawdzić, czy masz telewizor.