Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tym, jak do stawu wrzucono toaletę... Niektórzy pływali, chociaż nie wolno

(mt)
Większość plażujących w weekend nad stawem w Arturówku ograniczała się do opalania, rezygnując z kąpieli. Niektórzy jednak - pomimo zakazu wydanego przez MOSiR po tym, jak do wody wrzucono przenośną toaletę – zdecydowali się popływać, a na brzegu spotkaliśmy wiele bawiących się w wodzie dzieci.

Przypomnijmy, ze w nocy ze środy na czwartek chuligani wrzucili do stawu w Arturówku tzw. toi toi, a zawartość toalety wylała się. Po przeprowadzonym po tym zdarzeniu przez sanepid badaniu wody stwierdzono wstępnie, że nie ma w niej niebezpiecznych bakterii, jednak MOSiR nie ma jeszcze zaświadczającego o tym dokumentu. A dopiero po jego otrzymaniu zamierza ponownie otworzyć kąpielisko (pismo dotrze najprawdopodobniej we wtorek). Na razie przy stawie wiszą więc tablice informujące, ze woda nie nadaje się do kąpieli.

- Trudno jednak nie puścić dziecka do wody będąc nad stawem – mówiła nam pani Ania, mama 2,5 letniej Antosi, bawiąca się z córeczką na brzegu zbiornika. - A tutaj mamy najbliżej na plażę.

Obok po pas w wodzie brechtała się ze swą ciocią roczna Natalka i kilka innych dzieci.
Większość bywalców Arturówka opalała się jednak tylko na plaży, a na niektórych osobach wieść o toalecie wrzuconej do wody zrobiła takie wrażenie, że zapach wody w tutejszym stawie wydawał im się w ten weekend podejrzany...
- Jakoś nie najlepiej pachnie – twierdziła Malwina Gorajek, plażująca wraz z rodziną. - Zwykle się tu kąpaliśmy, ale teraz chyba poczekamy z tym trochę nawet kiedy już oficjalnie kąpiel będzie dozwolona.
Upał i zamknięcie dwóch łódzkich kąpielisk (nieczynne jest też to nad stawami Stefańskiego) sprawiły, że tłumy łodzian plażowały w weekend nad stawami Jana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany