Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śledzie i dorsza. Łodzianie idą na ryby

(mj)
Jarosław Ziarek
Większy niż zwykle ruch panował wczoraj (Środa Popielcowa) w sklepach rybnych w Łodzi. Zamiast do mięsnego po schab czy filety z kurczaka, wierni tradycji łodzianie ruszyli po mrożonego mintaja, morszczczuka czy świeżego dorsza, a przede wszystkim po śledzie.

- Najchętniej klienci kupują je w oleju, w śmietanie z cebulką i jabłkiem, a także śledzie solone z mleczem do ziemniaków w mundurkach - mówi Irena Kowalczyk, prowadząca sklep rybny przy ul. Piotrkowskiej. - Poza tym powodzeniem cieszy się świeży dorsz i wędzona makrela.
Dobrze sprzedawały się wczoraj także ryby panierowane: dorsz, pstrąg, panga, śledź i kotlety rybne - gotowe do spożycia po podgrzaniu - oraz wszelkie sałatki rybne, m.in. śledziowe, z tuńczyka, z surimi.
Wiele osób deklaruje, że w poście częściej będzie jadać ryby. Handlowcy spodziewają się zwiększonego popytu na nie i szykują nieco większe zamówienia. Zdają sobie jednak sprawę, że ceny ryb nie są niskie.
Np. za kilogram dorsza bez skóry trzeba zapłacić blisko 30 złotych, patroszonego pstrąga - 24 złote, a fileta z łososia - 40-50 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany