Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po rezygnacji Klementowskiego. Widzewa nie stać na taką stratę

Jan Hofman
Przemysław Klementowski złożył rezygnację z funkcji prezesa Widzewa. To olbrzymie zaskoczenie dla piłkarskiego środowiska, bowiem działacz był bardzo dobrze oceniany.

Skąd zatem ta zaskakująca decyzja sternika Widzewa? Sam zainteresowany nie chce mówić o jej przyczynach. Nieoficjalnie wiadomo, że już od pewnego czasu wywierano na niego presję. Szukano dziury w całym, wytykano potknięcia. Ponoć dla niektórych był zbyt mało „reprezentacyjny”, bo nie jest klasycznym przedstawicielem establishmentu. Oto zwykły przedsiębiorca, jeden z wielu łódzkich biznesmenów.A przecież Widzew to światowa marka, za której sterami powinien zasiadać prawnik czy - nie przymierzając - lekarz, o menedżerze pisame prze „g” już nie wspomnę.

Decyzja Klementowskiego to zaskoczenie dla niemal wszystkich kibiców. Bez wątpienia jego odejście będzie olbrzymią stratą dla klubu z al. Piłsudskiego. RTS nie stać na utratę fachowca z niekwestionowanym widzewskim rodowodem, faceta, który działał w ciszy, bo autopromocja w świetle fleszy aparatów i reflektorów kamer to nie jego specjalność.

Widzew jest w trakcie wielkiej transformacji, na początku drogi, która ma przywrócić klubowi blask i świetność, dlatego nie może sobie pozwolić na rozstanie z tak kompetentnym, zaangażowanym, uczciwym i pracowitym człowiekiem. Klementowski udowodnił to, kiedy przejął rządy w klubie. Wówczas Widzew był bardzo źle postrzegany, miał problemy finansowe. On to zmienił. Obecnie łódzki klub jest doskonale prosperującym przedsiębiorstwem. Ludzie, którzy znają go dobrze, wiedzą, że wszystko, co robi, dedykowane jest Widzewowi. Potrafi rozmawiać, nigdy z pozycji siły, zawsze na argumenty. Jego wizytówką jest doskonała rodzinna atmosfera w klubie. Ci, którzy pamiętają poprzednie sukcesy Widzewa, widzą, jakie to ważne. W obecnych czasach to olbrzymi atut, który potrafią wykorzystywać tylko nieliczni. Nie ma się zatem co dziwić, że zjednał sobie tłumy. Lubią go dziennikarze, kibice, jest ceniony w środowisku, bo to chłop z zasadami i charakterem.

Warto, by jeszcze raz przemyślał swoje postanowienie. Brytyjczycy rozważają decyzję o wycofaniu się z Brexitu, czemu zatem nie pójść tą drogą w Widzewie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po rezygnacji Klementowskiego. Widzewa nie stać na taką stratę - Express Ilustrowany

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany