Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze pękają ściany. Czy kamienica się rozpadnie?

(izj)
Lokum Danuty Jaroń znajduje się na drugim piętrze tej kamienicy przy ulicy Wólczańskiej 15.
Lokum Danuty Jaroń znajduje się na drugim piętrze tej kamienicy przy ulicy Wólczańskiej 15. Maciej Stanik
Ponadtrzymetrowe pęknięcia, odpadający tynk i stale rozszerzające się szpary... W takim stanie jest obecnie ściana w mieszkaniu Danuty Jaroń i jej rodziny w kamienicy przy ulicy Wólczańskiej 15.

Ściana została poważnie uszkodzona podczas pożaru, jaki szalał w nocy z 16 na 17 listopada na terenie sąsiedniej posesji przy ulicy Wólczańskiej 13. W ogniu stanęły wówczas pofabryczne zabudowania. Płomienie sięgały do drugiego piętra.

"Wielki pożar w centrum Łodzi. Ewakuowani mieszkańcy, spalone auta [zdjęcia, FILM]"

Teraz lokatorzy boją się, że ściana może runąć, przez co rozpadnie się cały budynek.
- Pamiętam, że jak się obudziłam w nocy, kiedy szalał pożar, ściany były bardzo nagrzane od ognia - opowiada Danuta Jaroń. - Bił od nich żar, nie można było się zbliżyć. Pęknięcia zauważyliśmy następnego dnia rano, gdy wróciliśmy do mieszkania.

Pani Danuta skontaktowała się od razu z prywatnym właścicielem kamienicy.
- Powiedział, że sprawa go nie interesuje, bo pożar wybuchł nie z jego winy - mówi lokatorka. - Odesłał mnie do właściciela posesji, na której wybuchł pożar. Zatelefonowałam do niego. Przyszedł, popatrzył i powiedział, że tak naprawdę to on nie ma pieniędzy na naprawę, bo jego teren nie był ubezpieczony i że będzie szukał funduszy. Obiecał także, że przyśle fachowca, by ocenił, co trzeba zrobić. Nikt się jednak nie pojawił, a zarówno właściciel kamienicy, w której mieszkam, jak i terenu, na którym się paliło, przestali odbierać telefony.

Również nam, mimo wielokrotnych prób, nie udało się z nimi skontaktować. Sprawą zajmuje się także Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Łodzi .
- W kamienicy była ekipa naszych urzędników, którzy sprawdzili jej stan - mówi Julita Wieczorek z PINB. - Stwierdzili, że stan budynku nie zagraża życiu i bezpieczeństwu mieszkańców, dlatego nie ma konieczności nakazu jego opuszczenia. Pęknięcia niewątpliwie są, dlatego zleciliśmy właścicielowi kamienicy wykonanie ekspertyzy przez biegłego, który oceni szczegółowo jej stan. W takim dokumencie są opisane wszelkie prace naprawcze, jakie trzeba wykonać, by budynek przywrócić do dobrego stanu. Właściciel gmachu ma czas do końca grudnia na przedstawienie nam ekspertyzy. Jeśli tego nie zrobi, będziemy go do tego przymuszać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany