Po meczu ŁKS - Puszcza. Dobry mecz młodzieżowca. Trzy asysty Sajdaka

Oczywiście słowa uznania należą się ełkaesiakom za ofensywne poczynania. Trzy gole zdobyte przez Antonio Domingueza mają swoją wymowę.

Dobry mecz młodzieżowca

Bez wątpienia niekwestionowanym bohaterem łódzkiej drużyny, obok oczywiście Domingueza, był Przemysław Sajdak. Młodzieżowiec drużyny z al. Unii rozegrał dobry mecz. Cieszy, że Sajdak robi wyraźne postępy. Dostaje od trenera kolejne szanse i je wykorzystuje. Nie potrafi jeszcze ustabilizować formy, ale w sobotę rozegrał bardzo dobry mecz. Zaliczył asysty przy trzech golach ełkaesiaków. Jak na młodzieżowca, to doskonałe osiągnięcie.

Słabo w defensywie

Jednak w defensywie było bardzo źle, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że gospodarze mieli na boisku jednego piłkarza mniej. Dziwi, że w tak doświadczonej drużynie zabrakło boiskowego cwaniactwa! Wydaje się, że także trener Wojciech Stawowy wyraźnie się pogubił. Szkoleniowiec nie potrafił wymóc na drużynie, kiedy ta prowadziła 2:0, 3:1 czy 4:2, by szanowała piłkę i spokojnie czekała na końcowy gwizdek. Wiara w moc zespołu, że ten w dziesiątkę zdoła pokonać rywala, okazała się złudna. Łodzianie szarpali na całym boisku, przez co w ostatnich dwudziestu minutach wyraźnie opadli z sił, a to skrzętnie wykorzystała drużyna z Niepołomic.

ŁKS wdał się w niepotrzebną wyminę ciosów, z której na pewno bardziej zadowolona była drużyna z Niepołomic. Wszak to ona strzeliła ŁKS cztery gole, co w tym sezonie nie udało się żadnemu innemu pierwszoligowcowi i wywiozła z Łodzi niezwykle cenny punkt.