Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu ŁKS Commercecon. Odzyskana wiara w kobiecą siatkówkę

pas
Znakomity mecz na szczycie ligi siatkarek

Gdyby większość spotkań ligi siatkówki kobiet stała na tak wysokim poziomie, jak pojedynek na szczycie ŁKS Commercecon Chemik Police (2:3), to hale pękałyby w szwach, nasze zespoły nie dostawałby batów w Lidze Mistrzyń, reprezentacje robiłyby systematyczne postępy. Powiedzmy bowiem szczerze, że poziom większości pojedynków jest niestety plażowy, mają one jednostronny przebieg i wywołują uczucie nudy, a nie sportowe emocje.
Na szczęście może być inaczej. I pokazał to zespół, którego nie tak dawno bossowie ligi nie chcieli widzieć w swoim gronie. Łodzianki zagrały im na nosie, pokazując wielkie umiejętności, ogromne serce do walki i charakter.
Rozgrywająca Chemika Izabela Bełcik w rozmowie z portalem lsk.plps.pl mówi: Nie jestem zaskoczona postawą ŁKS. Zespół utrzymał trzon z poprzedniego sezonu. Do tego dołożył kilka wartościowych transferów. Drużyna poszła krok do przodu.
Szkoda, że na tym elektrycznym, pełnym emocji spotkaniu cieniem położyły się decyzje sędziów, które mogły mieć wpływ na końcowy wynik.
Po ostatnim gwizdku na trybunach było słychać okrzyki: Złodzieje! Przy stanie 13:11 w piątym secie Regiane Bidas, zdaniem arbitrów, trafiła w antenkę. Tymczasem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że najpierw piłka została zablokowana przez rywalki. Punkt należał się łodziankom. Kto wie, jak wtedy potoczyłaby się losy pojedynku. Czas najwyższy, aby system challenge został wprowadzony także w LSK.
Jesteśmy pewni, że ta honorowa porażka nie złamie sportowego ducha zespołu. W sobotę o godz. 17 czeka ŁKS Commercecon pojedynek w Toruniu z broniącymi się przed spadkiem Budowlanymi. Łodzianki są faworytkami.

Siatkarki Grot Budowlani do dziś nie mogą zrozumieć dlaczego przytrafiła się im kolejna sportowa wpadka ze słabeuszem. Uległy bowiem w Atlas Arenie Legionovii 2:3, choć przed spotkaniem były murowanymi kandydatkami do zdobycia trzech punktów. Chyba sama nie potrafię wytłumaczyć, co się wydarzyło. Myślę, że o porażce zadecydowały małe elementy, bo nie mogę powiedzieć, że nie walczyłyśmy, bo naprawdę starałyśmy się i bardzo chciałyśmy, ale jedna, dwie piłki niewykorzystane pod koniec setów i niestety się przegrywa. Jestem bardzo niezadowolona z tego meczu mówiła po porażce z Legionovią Kaja Grobelna.
Chciałyśmy wygrać to spotkanie za trzy punkty, a mamy tylko jeden, z czego oczywiście nie jesteśmy zadowolone. Wydaje mi się, że szanse były, tylko ich nie wykorzystałyśmy, a jeśli nie wykorzystuje się swoich szans to się nie wygrywa. .
Łodzianki muszą szybko otrząsnąć się po tym nieudanym meczu, bowiem w najbliższym tygodniu czekają je dwa niezwykle trudne spotkania. W środę w Lidze Mistrzyń zmierzą się z zespołem VakifBank Stambuł, natomiast w niedzielę o godz. 20 w Policach zagrają w lidze z mistrzem Polski Chemikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany