To drużyna prowadzona przez Macieja Kosmola remisowała przecież w pierwszym secie 12:12, prowadziła w drugiej partii 11:7 i 17:13, natomiast w trzeciej odsłonie meczu było już 19:13 dla Budowlanych.
Jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek drużyny z Bielska-Białej, Ewelina Sieczka, stwierdziła, że na tym etapie rywalizacji nie tylko ona, ale również jej koleżanki, przygotowywały się już mentalnie do czwartej odsłony tego meczu.
- Wypada uderzyć się w piersi - przyznał szkoleniowiec łodzianek. - Zabrakło nam instynktu zabójcy, który jeśli dopadnie swojej ofiary, to z nią kończy. Między innymi właśnie nad tym musimy popracować, jeżeli chcemy wreszcie zacząć wygrywać. Pierwsze starcie przed własną publicznością mogło nas nieco zestresować, to jednak nie jest usprawiedliwienie - dodał Kosmol.
Chwilami wyglądało to tak, jakby dziewczyny z Budowlanych zbyt mało czasu spędzały z sobą na treningach. Brakowało zdecydowanego przywódcy, który porwałby za sobą koleżanki. Gospodynie stanowczo zbyt rzadko zaskakiwały swoje rywalki, rozegranie było zbyt schematyczne i czytelne.
Oczywiście, to nie oznacza, że w Budowlanych mają rzucić na ziemię biały ręcznik. Sezon dopiero się rozpoczął i wszystko jest jeszcze do zdobycia. Zmagania w ekstraklasie wymagają jednak większej koncentracji w kluczowych chwilach. Bez tego o sukces może być ciężko. Wypada liczyć, że szybko wróci do zdrowia środkowa drużyny Dominika Golec, która bez wątpienia przydałaby się zespołowi. Narzeka na uraz mięśnia i na razie nie wiadomo, kiedy będzie zdolna do gry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"