Po inauguracyjnej kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Udany początek zagranicznych trenerów

Efektownie rozpoczęła rywalizację Pogoń, która wygrała w Szczecinie z Koroną Kielce aż 3:0. Portowcy nawiązali do tradycji, bo pod wodzą Szweda Jensa Gustafssona zawsze rozpoczynali sezon od wygranej (w 2022 roku z Widzewem 2:1 i 2023 roku z Wartą 1:0). Później nie łapali się na podium, bo kończyli rozgrywki na czwartym miejscu (w poprzednim sezonie jako wielcy przegrani, bo nie walczą nawet o start w europejskich pucharach).

Podobne miano zdobył w minionych rozgrywkach Lech, który zmienił trenera na Duńczyka Nielsa Frederiksena. Jego debiut na stadionie przy Bułgarskiej zakończył się zwycięstwem 2:0 gospodarzy z Górnikiem Zabrze. Pamiętać jednak należy, że był to mecz drużyn, które są najdłużej bez wygranej. Zabrzanie odnotowali ostatnie zwycięstwo ligowe u siebie 27 kwietnia (4:2 z ŁKS). O formie „Kolejorza” przekonamy się w najbliższą sobotę przy al. Piłsudskiego gdzie będzie podejmował poznaniaków Widzew (godzina20.15)

Dobrze zaczęła Legia, która pokonała przy Łazienkowskiej 2:0 Zagłębie Lubin. Teraz 34-letniego trenera Goncalo Feio czeka oby udany debiut w europejskich pucharach. Drużyna prowadzona przez Portugalczyka odnotowała czwartą z rzędu wygraną w ekstraklasie (wcześniej w Poznaniu z Lechem 2:1, w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą 1:0 i w stolicy z Zagłębiem Lubin 2:1).
Inny Portugalczyk Bruno Baltazar, trenujący Radomiaka, też będzie dobrze wspominał inaugurację sezonu, gdyż pokonał w Katowicach tamtejszy GKS 2:1. Było to jego pierwsze zwycięstwo ligowe w Polsce, gdyż jego debiut w Radomiu w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu zakończył się porażką 1:3 z Widzewem.

Po remisie 1:1 Piasta Gliwice w Krakowie z Cracovią Kraków pamiętać należy, że szkoleniowca gości Aleksandra Vukovicia trudno traktować jako obcokrajowca, gdyż obok serbskiego ma także obywatelstwo polskie, a do tego świetnie mówi w naszym języku.

Mają za sobą pierwsze mecze trzy zespoły beniaminków, które powróciły do ekstraklasy. O największą niespodziankę postarała się Lechia Gdańsk, która zremisowała 1:1 we Wrocławiu z wicemistrzem Śląskiem. Jak widać swoje robi tylko roczne rozstanie gdańszczan z najwyższym szczeblem rozgrywek. Gorzej poszło pozostałej dwójce nowicjuszy, choć byli gospodarzami w pierwszej kolejce: wspomniany wcześniej GKS przegrał w Katowicach 1:2 z Radomiakiem, a Motor w Lublinie 0:2 z Rakowem Częstochowa