Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po dopalaczach prywatnym autem...

(ew)
Trzech młodych mężczyzn trafiło wczoraj w nocy z innych szpitali na Oddział Toksykologii Instytutu Medycyny Pracy przy ul. św. Teresy w Łodzi. Dwóch, w tym jeden aż ze Skierniewic, zamiast karetką pogotowia zostało przywiezionych samochodami przez bliskich, pełnych obaw przed niebezpiecznymi incydentami podczas transportu, gdyż nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć po zażyciu dopalaczy.

CHRUP CHRUP KARTOFEL JELCZ PO KUCHENNYCH REWOLUCJACH [MENU]
Takie ryzykowne praktyki spowodowane są brakiem funduszy i oszczędzaniem przez szpitale na przewozach.
– Zdarzyło mi się, że zawiozłem syna, który dziwnie się zachowywał, był osowiały, a następnie pobudzony, do szpitala przy ul. Aleksandrowskiej, ale stamtąd lekarz odesłał mnie na toksykologię – mówi ojciec dwudziestoparolatka. – Wiozłem go w nocy z duszą na ramieniu samochodem. Cały czas się bałem, że coś złego się stanie, gdyż syn zaczął zachowywać coraz bardziej agresywnie. Na szczęście udało się jakoś szczęśliwie dojechać i oddać go pod opiekę specjalistów.

– W przypadku pacjentów zatrutych dopalaczami ich stan zdrowia i reakcje mogą się nieoczekiwanie zmieniać, w miarę jak działa toksyczna substancja – mówi dr Jacek Rzepecki z Oddziału Toksykologii IMP w Łodzi. – Młodzi mężczyźni, którzy trafili do nas w nocy, nie byli w danym momencie agresywni, ale otrzymali leki na uspokojenie. Trafili na oddział intensywnej opieki medycznej, monitorowane były ich czynności życiowe, gdyż mieli zaburzenia krążenia, podwyższone ciśnienie. Niewykluczone, że ich stan zdrowia mógł się nagle pogorszyć. Dlatego transportowanie takich pacjentów bez fachowej opieki medycznej jest dość ryzykowne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany