Po co Łodzi wydział sportu!

Co jest najważniejsze dla tej miejskiej instytucji? Zdaniem p.o. dyrektor Longiny Lefik restrukturyzacja.... MOSiR (od tego właśnie zaczęła swoje wystąpienie). Proszę nie przecierać oczu, dobrze Państwo przeczytali. Najistotniejsze jest przerabianie na nową modłę innej miejskiej instytucji, a nie ratowanie podupadającego łódzkiego sportu! W kryzysowych czasach od wydziału, który ma w nazwie sport, należało oczekiwać planów, sugestii, strategii, pomocnych działań, ułatwienia dostępu do sponsorów i wszystkiego tego, co pomagałoby ratować kluby i sekcje przed odejściem w niebyt. Niestety, nie w Łodzi.
Może zatem najwyższy czas zrestrukturyzować wydział sportu i rozpędzić na trzy wiatry całe to urzędnicze towarzystwo, utrzymywane z pieniędzy podatnika. Przecież do rozliczania dotacji wystarczy jeden obrotny pracownik, a nie cały wydział, który, jak widać, nie ma sportu w sercu!
A swoją drogą, to jak ktoś pełniący tylko obowiązki dyrektora może nakreślać dalekosiężne plany, skoro sam nie ma odwagi, by stanąć do konkursu o prawo do bycia szefem bez magicznych literek p.o. Czy to aby nie nazywa się czasem hipokryzja?