Po ponad roku odczarowali wreszcie boisko przy al. Unii. Ełkaesiacy uczynili to w odpowiednim momencie, bowiem dzięki zwycięstwu nad Sandecją Nowy Sącz (3:2) nie stracili kontaktu z drużynami, z którymi będą walczyć o utrzymanie w pierwszej lidze. To istotne, ponieważ w chwili obecnej ŁKS traci do bezpiecznej strefy tylko trzy punkty.
Do zakończenia rundy jesiennej zostały cztery kolejki i przy odpowiedniej dyspozycji i koncentracji drużyny jesz szansa, by wydostać się ze strefy zagrożonej spadkiem.
Mecz z Sandecją pokazał też, że nie warto wydawać pieniędzy na bardzo drogich piłkarzy, często z doświadczeniem w ekstraklasie. Bez wątpienia takie rozwiązania zwiększają i to bardzo koszty utrzymania drużyny, a nie dają gwarancji podniesienia jakości gry zespołu. Wystarczy posłużyć się przykładem jedenastki z Nowego Sącza. Taki Filip Burkhardt ma za sobą występy w Amice Wronki, Lechu Poznań, Jagiellonii Białystok i Arce Gdynia, Arkadiusz Aleksander bronił barw Śląska Wrocław, Arki Gdynia, Górnika Zabrze, Widzewa, Odry Wodzisław Śląski, Marcin Cabaj grał w Cracovii, Mateusz Kowalski w Piaście Gliwice i Wiśle Kraków, a Adrian Świątek w ŁKS i Górniku Zabrze. Bez wątpienia łodzianie, choć nie mieli w swoich szeregach, aż tak wielu doświadczonych i ogranych zawodników, to jednak zapracowali na boisku na zwycięstwo i zgarnęli całą pulę. Przesądziła o tym waleczność i ambicja drużyny trenera Marka Chojnackiego. Po prostu łodzianom chciało się biegać, czego nie można powiedzieć o ich niedzielnych rywalach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom
- Jak mieszka Tomasz Raczek? Uwielbia elementy jak ze słynnego wraku
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem