Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po burzy: Drzewo zablokowało przejazd

(izj)
Lokatorzy zgłosili problem w administracji w czwartkowy poranek. Wczoraj po południu drzewo leżało nadal. - Na podwórku zostały uwięzione trzy auta, w tym moje - mówi Andrzej Żuchowski, jeden z lokatorów. - Nie mogłem  zawieźć żony na rehabilitację. Musieliśmy wziąć taksówkę za 30 zł.  Na podwórze nie może też wjechać śmieciarka. Pracownicy administracji nieruchomościami Łódź-Polesie "Zielony Rynek" twierdzą, że robią, co mogą, by usunąć drzewo. - Po środowej nawałnicy firma, która wykonuje u nas stale tego typu usługi, miała tyle zgłoszeń, że nie mogła przyjechać od razu na ul. Lipową - mówi Tomasz Kowalczyk, administrator budynku. - Szukaliśmy więc innej. Jej pracownicy pojawili się na posesji wczoraj przed południem, ale okazało się, że nie mieli odpowiedniego sprzętu. Zgodnie z zapewnieniami administratora, powalone drzewo ma zostać usunięte  dziś rano.
Lokatorzy zgłosili problem w administracji w czwartkowy poranek. Wczoraj po południu drzewo leżało nadal. - Na podwórku zostały uwięzione trzy auta, w tym moje - mówi Andrzej Żuchowski, jeden z lokatorów. - Nie mogłem zawieźć żony na rehabilitację. Musieliśmy wziąć taksówkę za 30 zł. Na podwórze nie może też wjechać śmieciarka. Pracownicy administracji nieruchomościami Łódź-Polesie "Zielony Rynek" twierdzą, że robią, co mogą, by usunąć drzewo. - Po środowej nawałnicy firma, która wykonuje u nas stale tego typu usługi, miała tyle zgłoszeń, że nie mogła przyjechać od razu na ul. Lipową - mówi Tomasz Kowalczyk, administrator budynku. - Szukaliśmy więc innej. Jej pracownicy pojawili się na posesji wczoraj przed południem, ale okazało się, że nie mieli odpowiedniego sprzętu. Zgodnie z zapewnieniami administratora, powalone drzewo ma zostać usunięte dziś rano. Maciej Stanik
Lokatorzy kamienicy przy ul. Lipowej 56 (15 rodzin) nie mogą od środowego popołudnia ani wyjechać, ani wjechać na podwórko. Wszystko przez olbrzymi klon, który podczas nawałnicy został wyrwany z korzeniami i runął, tarasując przejazd.

Lokatorzy zgłosili problem w administracji w czwartkowy poranek. Wczoraj po południu drzewo leżało nadal.

- Na podwórku zostały uwięzione trzy auta, w tym moje - mówi Andrzej Żuchowski, jeden z lokatorów. - Nie mogłem zawieźć żony na rehabilitację. Musieliśmy wziąć taksówkę za 30 zł. Na podwórze nie może też wjechać śmieciarka.
Lokatorzy zgłosili problem w administracji w czwartkowy poranek. Wczoraj po południu drzewo leżało nadal. - Na podwórku zostały uwięzione trzy auta, w tym moje - mówi Andrzej Żuchowski, jeden z lokatorów. - Nie mogłem  zawieźć żony na rehabilitację. Musieliśmy wziąć taksówkę za 30 zł.  Na podwórze nie może też wjechać śmieciarka. Pracownicy administracji nieruchomościami Łódź-Polesie
Pracownicy administracji nieruchomościami Łódź-Polesie "Zielony Rynek" twierdzą, że robią, co mogą, by usunąć drzewo.
- Po środowej nawałnicy firma, która wykonuje u nas stale tego typu usługi, miała tyle zgłoszeń, że nie mogła przyjechać od razu na ul. Lipową - mówi Tomasz Kowalczyk, administrator budynku. - Szukaliśmy więc innej. Jej pracownicy pojawili się na posesji wczoraj przed południem, ale okazało się, że nie mieli odpowiedniego sprzętu.
Zefiryna i Andrzej Żuchowscy to jedni z lokatorów, których samochody zostały uwięzione na podwórzu.
Zgodnie z zapewnieniami administratora, powalone drzewo ma zostać usunięte dziś rano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany